Na tym przykładzie widać, że w kwestii kształtowania krajobrazu Sudetów nie mamy szans. Proste bryły były dawniej na wsi przekrywane dwuspadowym dachem, duże budynki gospodarcze i spore - wiejskie domy mieszkalne. A tu wokół rosną wille-wilijki bogate w facjatki, wykusze, ryzality, skomplikowane dachy i daszki, balkony i tarasiki, kolumienki. Daleko temu sposobowi myślenia od tego, co projektował Ernst May przed II Wojną Św. na bazie podsudeckiej architektury regionalnej. Widać - nie dajmy rady z poczuciem wpisania się w tradycję i krajobraz :(. Choć (nadzieja ?) w Bielicach w Kotlinie Kł. widziałem dwa dobre przykłady domów "wpisanych w tło".
Ład przestrzenny? Kształtowanie krajobrazu? "Panie architekt, kupiliśmy już płytki do łazienki, była promocja, końcówka kolekcji, dostaliśmy od znajomych. Może pan zaprojektować do nich willę?", "Chyba pan och@#$%%ał że zapłacę za ten projekt", "Misiu, zrób coś" . I tak to potem wygląda.
No trochę to znam z praktyki :). Ale w dawnym woj. jeleniogórskim, a teraz - w strefie Sudetów / podsudecia, udało się stworzyć katalogi domów mieszczących się jako tako w krajobrazowej tradycji, z realizacją różnie to bywa (j.w.), ludzie korzystają zresztą i z innych katalogów, ale - często się udaje :)