Kościół parafialny św. Jerzego - prapoczątki kościoła w Prószkowie są już prawie nieczytelne - pierwsze pisane wzmianki datowane są na rok 1443 i dotyczą rejestru świętopietrza w dekanacie niemodlińskim. W roku 1447 informacja o istnieniu kościoła parafialnego w Prószkowie jest już jednoznaczna. Zważywszy jednak na niewielką odległość od Opola i nieprzerwane, od najwcześniejszego średniowiecza osadnictwo na tym terenie, wydaje się prawdopodobne, że kościół istniał tu już wcześniej. Trudno jednak przyjąć jakąś niepodważalną datę. Nie ma natomiast wątpliwości co do powstania w Prószkowie pierwszej murowanej świątyni - rok 1578. Fundatorem był hr. Jerzy Prószkowski, a pierwszym proboszczem został ks. Melchior Cebulla. Hr. Prószkowski bogato wyposażył świątynię min. w latach 1583-84 zainstalowano na wieży dwa dzwony. Następcy hr.Jerzego kontynuowali dzieło min. dokupując w 1620 roku do już istniejących, trzy kolejne dzwony. Wszystkie opatrzone zostały kartuszami herbowymi i datami wykonania. Do współczesności dotrwały trzy z nich. Inskrypcje w jakie zostały zaopatrzone od przeszło 400 lat głoszą: ”Mój głos chwali Boga, tymczasem kler i lud zaprasza do świątyni, dla wahających się jest upomnieniem” . Zagładę kościołowi przyniosła „Wojna Trzydziestoletnia”. Pod sam jej koniec, w roku 1644 wojska feldmarszałka Lenarta Torstenssona spaliły kościół i zamek Prószkowskich. Prace przy odbudowie świątyni zakończyły się w roku 1687, a uczestniczyli w nich florenccy mistrzowie - Jan Sergano wraz z synami, którzy nadali nowopowstałej świątyni barokową formę. Prawdopodobnie to z ich warsztatu pochodzą zachowane do dziś dwie XVII-wieczne stiukowe rzeźby św. Piotra i Pawła. Barokowe jest również wyposażenie wnętrza - pyszny ołtarz główny, trzy ołtarze boczne, ambona i loża kolektorska Prószkowskich. Do dziś zachowany akt erekcyjny głosi, że kościół oddany został pod patronat św. Jerzego i św. Bartłomieja. Dokument ten przechowywany jest dotąd w miedzianej kuli, która 8 stycznia 1688 roku osadzona została na wieży kościoła. Wydawało się, że nic nie zakłóci spokoju parafii, krytyczny dzień jednak nadszedł - w roku 1757 pożar zniszczył znaczą część wsi, spłonęła również stara plebania. Kościół ocalał tylko dzięki przytomności umysłu jednego z mieszkańców, który zauważył ogień na dachu zakrystii. Prószkowscy nie zdołali odbudować probostwa. Śmierć ostatniego z nich - Leopolda - w pojedynku 10 maja 1769 roku i przejście dóbr w ręce Dietrichsteinów zakończyły erę Prószkowskich. Dietrichsteinowie wywiązali się z obowiązków suwerena - w 1770, za 500 florenów odbudowali plebanię, budynek służy parafii do dziś. Wg.
.