Kamienica nr 23 Pod Kotwicą stoi przy wałbrzyskim Rynku pod nr 23. W "Waldenburg in Schlesien, Monographien deutscher Städte” Steina z 1925 roku znajduje się informacja, że w miejscu kamienicy w latach 1191-1440 stał klasztor gościnny (dzisiaj nazwalibyśmy raczej domem pielgrzyma). Wg różnych źródeł inicjatorem budowy kamienicy był kupiec I.G.Ansorge lub inny kupiec, handlujący płótnem Ernst Treutler. W górnej części fasady widać liczbę MDCCXCIX, czyli datę zakończenia budowy domu (1799). Najbardziej charakterystycznym elementem kamienicy jest kotwica. Świadczy ona o powiązaniach handlowych jej właściciela z krajami zamorskimi, będącymi odbiorcami płótna (Anglia, Holandia, Hiszpania, Ameryka). Gdy w roku 1869 kolejny właściciel, również jak poprzednik handlujący płótnem - Eduard Triepke - opuścił Wałbrzych kamienica zaczęła podupadać. Być może jednym z powodów były plany jej wyburzenia w celu poszerzenia wyjazdu z Rynku. Na szczęście odstąpiono od tego pomysłu. Na parterze urządzono sklepy, na wyższe piętra wrócili mieszkańcy a w piwnicy, wzorem Wrocławia, działalność rozpoczął lokal "Schweidnitzer Keller (Piwnica Świdnicka). W latach międzywojennych ówczesny właściciel Adolf Dämmler przeprowadził gruntowną modernizację restauracji. Uznał przy tym, że oferowanie gościom wysokiej jakości piwa to za mało. Na parterze uruchomił więc swoją prywatną masarnię "A. Dämmlers Wurstfabrik" i serwował jej wyroby w Piwnicy Świdnickiej, czym przyczynił się do znacznego rozgłosu lokalu. Po II wojnie światowej w dawnej Piwnicy Świdnickiej rozpoczął działalność sklep z mrożonkami. Z biegiem czasu w pomieszczeniach nad Piwnicą Świdnicką zmieniały się sklepy i firmy usługowe. Na początku XX wieku w kamienicy znajdował się warsztat protez, masarnia z wytwórnią kiełbasy Oskara Goebela i kwiaciarnia Selmy Schirmak. W roku 1935 na fasadzie wisiał szyld domu kredytowego. W pierwszych latach po wojnie swoje produkty oferowała wędliniarnia, kontynuując działalność masarni Dämmlera. W połowie lat 60. XX wieku w kamienicy ruszył jeden z pierwszych sklepów samoobsługowych specjalizujący się w mięsie i wędlinach.
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych kamienica była już w opłakanym stanie. Rozebrano poszycie i konstrukcję dachu, zostały właściwie same mury. Słynny wałbrzyski dom "Pod Kotwicą" był wówczas poważnie zagrożony rozbiórką. Na szczęście na początku lat dziewięćdziesiątych remont kamienicy został dokończony przez Bank PKO, co uratowało ją przed wyburzeniem. Od 14 marca 2018 roku w budynku funkcjonują jednostki organizacyjne Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu, w tym Straż Miejska i Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Do końca roku rozpocznie tu funkcjonowanie ITS (centrum zarządzania ruchem i transportem publicznym).
Więcej w artykule
.
/Petroniusz/