Znalazłem informację, że na trasie Szczecin - Poznań zużycie węgla wahało się (zależnie od warunków atmosferycznych, masy składu, kaloryczności węgla itp.) od 4,5 do 6 ton. Dużo zależało też od doświadczenia obsady i sposobu obsługi i prowadzenia składu. Nie sposób więc ustalić normę i w takiej sytuacji łatwo "zaoszczędzić" te pięć ton. Wystarczyło, że w kwietniu zrobiło się cieplej i nie trzeba było ogrzewać wagonów. :)
Mój ojciec był kolejarzem od ... odkąd pamietam :-) i zawsze przywoził na rowerze, jak wracał z nastawni mały worek węgla. Twoje obliczenia oznaczają, że przez dwa tygodnie mój tato przynosił po pół worka węgla :-) :-) Czasy już były inne bo to lata 70-siąte. Już wiem skąd miał węgiel...... z oszczędności :-) :-) :-)