No ale tak chyba trzeba zrobić, bo to wygląda na reformowanie na siłę. Obróbka zdjęcia, dopasowanie do rozmiarów, brak polskich znaków w podpisie. Po co się tak męczyć i absorbować kilka osób?
No to męska decyzja, albo bierzesz na warsztat to jak Ci przygotowała zdjęcie Danuta, albo usuwasz, bo tak (rozmiar, perspektywa, błędy w opisie) nie może zostać.