Horror. Relacja z 14.04. 2021. 6 kwietnia tracę smak, gorączka codziennie wyższa 39. 12 kwietnia wzywam pogotowie odsyłają mnie do rejonu. Lekarz zleca telefonicznie wymaz. Czekam trzecią dobę na test. Kolega pożyczył mi butlę przez którą oddycham dwie doby. 14 o świcie wzywam pogotowie. Jestem na SOR ulica Weigla. W południe leżę na oddziele po badaniach,
półprzytomny zwinięty niczym kawałek materiału w towarzystwie pochylających się
nade mną obsługi kosmicznie ubranej zasypiam.
Dziękuję. Jestem w domu, trenuję co chwile zalecone przez fizykoterapeutów oddychanie. Szacunkowy odsetek zajętego miąższu płucnego według aplikacji ok. 12. 03 %
Mija miesiąc od pierwszych objawów COVID-19. Lekarz pierwszego kontaktu powiedział że do 6 miesięcy organizm będzie się regenerował. Mam wielką anemie, jest mi zimno, do kilometra mogę przejść bez odpoczynku. Ćwiczę oddychanie według wskazówek rehabilitantów ze szpitala. Jest ogólnie Ok.