Zastanawiające są mundurki harcerzy bo z tego co pamiętam to takie były w drugiej połowie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. I finka w skórzanej nitowanej pochwie zdaje się te przypuszczenia potwierdzać.
No to koń czy woźnica miał na imię Zenon? I rozumiem, jak Zenon chciał jechać innym wozem, to brał tabliczkę, gwoździe, i przybijał, wcześniej usuwając tabliczkę wcześniejszego woźnicy, lub konia, który ciągnął...?
Doprawdy? A kto/co jest wpisane w Dowodzie Rejestracyjnym? Tylko pojazd?
A pojazdy konne były tak właśnie oznaczane jak na zdjęciu - bez względu na to czy się to komu (po latach) podoba czy nie.
Informacja o przepisach: "Były to tablice informacyjne zawierające imię i nazwisko właściciela i jego adres albo nazwę firmy i jej siedzibę. Musiał je wykonać właściciel wozu konnego i umieścić na jego prawej burcie. Od 1962 do 1983 obowiązywał przepis, że jeden właściciel mający więcej niż jeden wóz konny, każdy z nich musiał oznaczyć na tablicy - poza danymi właściciela - również kolejny numer zaczynając od 1."
Chociaż z drugiej strony znając polskie rozwiązania prawne i ich logikę, wcale się nie zdziwię, że masz Kolego rację i facet musiał sobie własne nazwisko na wozie wypisywać :(
Dla celów datowania tego zdjęcia istotne jest że musi być ono sprzed 1962 roku, gdyż wówczas zmieniono przepis, nakazując umieszczanie tablicy po PRAWEJ stronie a nie jak dotychczas po lewej. paragraf 66