To nie jest Szwecki Szaniec. To "Koń' tak nazywają to miejsce. Jadąc ulica Osobowicką w lesie przejeżdża się jakby w poprzek wału. A to miejsce jest po lewej stronie przy samej ulicy.
Też uważam że to jest to miejsce zresztą opisywałem je już wcześniej ale niech mi ktoś rozjaśni po co Niemcy wieźli ten pomnik przez most Grunwaldzki bo jedyne logiczne nasuwające mi się wyjaśnienie to to, że być może spławili go odrą a to mogli zrobić jedynie z rejonu mostów Jagiellońskich bo po co robić takie kółko samochodem po mieście???
Wieźli go mostem Osobowickim lub...też to możliwe że mogli dopłynąć tu wodnym tramwajem bo były tu przystanie tego tramwaju.
Ale ciężarówką jest to prostsze.
Jak na rozkaz, pod bombami, rozkruszono kawał miasta na 50 cm grubości pas startowy,to i pomnik Frycka mogli sobie wozić. Droga wodna szybka i nie zagruzowana.
od znajomego który się tam wychowywał dowiedziałem śię że jego dziadek opowiadał o tym jak zaraz po wojnie przyjechali Niemcy ,odnaleźli ten pomnik wykopali i zabrali mówił mi też że widział to miejsce i jest tam właśnie taka wielka dziura (jak zrobie zdjęcie to dodam na stronkę ale to dopiero wiosną)
Ale bzdura ! A ruscy stali i może im pomagali ładować ten pomnik na ciężarówkę ha, ha, ha ;-)))
Niemcy po wojnie to na Osobowicach robili za parobków i to ostatniej klasy, jedli pomyje, kobiety gwałcono z regularnością wschodu i zachodu słońca a co tu mówić o tym że przyjechali i wzięli...
Nienawiść odbierała ludziom rozum...