Buczenie to chyba było znakiem zużytej przekładni. Ja tam za młody jestem żeby dobrze pamiętać jazdę N-kami, ale to, co pamiętam najbardziej to zgrzyt kół na zakrętach.
Pamiętam czasy gdy jeździły te po prawej i jeszcze starsze modele te z ostrymi kantami przed tzw.face liftingiem. Rzucało niemiłosiernie nawet na prostej drodze, nie mówiąc juz o zakręcie. Ubaw był wtedy gdy korba sie zacinała i nie chciał ruszyć z miejsca albo przestał hamować.