MENU
Jezioro Zielone (nazwy oboczne - Daisy, Szafirowe) na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego.

Dodał: Petroniusz° - Data: 2020-05-24 21:12:41 - Odsłon: 1671
maj 2020


O występowaniu wapieni w okolicach Mokrzeszowa wspominał już Israel Volkmann w swoim dziele "Silesia Subterranea" z 1720 r. Opisanie dewońskich wapieni w okolicach Świebodzic i Mokrzeszowa przeprowadził Carl v. Raumer w swoim dziele "Ueber das Gebirge Schlesiens und der angrenzender Laendern" z 1819 r. Pierwsza wzmianka o kamieniołomie pochodzi z 1831 roku. Eksploatowano tutaj dewońskie wapienie rafowe. Skały te stanowią obiekt zainteresowania gelogów oraz mineralogów badających znajdowane tam skamieniałości korali i liliowców. Musiały one powstać w płytkim morzu o temperaturze przynajmniej 20°C. Po raz pierwszy zbadał je i opisał w 1873 roku polski przyrodnik i podróżnik Władysław Dybowski. Budowle nad jeziorkiem obsługiwały kamieniołom i wapiennik, będący w majątku Hochbergów do ok. 1870r. Po zalaniu już wyeksploatowanego wyrobiska wapienia, powstało jeziorko któremu później, po 1892 roku nadano imię księżnej Daisy Hochberg von Pless. Dawne budynki towarzyszące wapiennikom przekształcono w domek myśliwski o formie malowniczej baszty nad urwiskiem. Od zachodniej strony miał także znajdować się staw rybny, którego wody miały zasilać wodospad spadający do Jeziorka. Obecnie wszystkie budynki są w mniejszym lub większym stopniu zrujnowane, a zbiornik powoli zapełnia się osuwiskami. Obszar lasów skał i wód o powierzchni 7,11 ha obejmujący także dawny kamieniołom został objęty ścisłą ochroną rezerwatową w ramach Książańskiego Parku Krajobrazowego (1998 r.). Samo jeziorko zajmuje obszar 0,66 ha, osiągając miejscami głębokość do 20 metrów. W bezpośrednim otoczeniu Jeziorka Daisy stwierdzono w trakcie badań w latach 1999/2000 aż 231 gatunków roślin naczyniowych, co świadczy o bogactwie tut. flory. (uzup. moose na podst. >Rośliny naczyniowe Rezerwatu Przyrody -Jeziorko Daisy<)

  • /foto/5865/5865999m.jpg
    1850 - 1880
  • /foto/251/251828m.jpg
    1895 - 1905
  • /foto/9044/9044721m.jpg
    1900 - 1910
  • /foto/7102/7102718m.jpg
    1905
  • /foto/424/424376m.jpg
    1905 - 1910
  • /foto/7381/7381791m.jpg
    1905 - 1915
  • /foto/9347/9347600m.jpg
    1910 - 1913
  • /foto/103/103071m.jpg
    1910 - 1925
  • /foto/174/174632m.jpg
    1911 - 1945
  • /foto/263/263071m.jpg
    1920 - 1925
  • /foto/195/195202m.jpg
    1980 - 1981
  • /foto/7054/7054309m.jpg
    1984
  • /foto/9351/9351212m.jpg
    1984
  • /foto/9351/9351213m.jpg
    1984
  • /foto/6884/6884278m.jpg
    1986
  • /foto/10842/10842386m.jpg
    1992
  • /foto/9155/9155948m.jpg
    2003
  • /foto/9155/9155949m.jpg
    2003
  • /foto/260/260484m.jpg
    2009
  • /foto/409/409394m.jpg
    2009
  • /foto/367/367708m.jpg
    2010
  • /foto/349/349561m.jpg
    2010
  • /foto/10742/10742807m.jpg
    2010
  • /foto/3937/3937571m.jpg
    2013
  • /foto/7054/7054349m.jpg
    2014
  • /foto/7054/7054353m.jpg
    2016
  • /foto/7054/7054357m.jpg
    2016
  • /foto/6621/6621124m.jpg
    2017
  • /foto/6884/6884700m.jpg
    2017
  • /foto/7254/7254989m.jpg
    2018
  • /foto/9020/9020819m.jpg
    2020
  • /foto/9020/9020829m.jpg
    2020

Petroniusz°

Poprzednie: Gospoda - schronisko Tafelfichte (dawne) Strona Główna Następne: Budynek nr 1


moose | 2020-05-24 21:13:42
Ale bida z wodą....
Ryszard Kumorek | 2020-05-25 11:50:27
...za to dużo drewna na ognisko.
Petroniusz | 2020-05-25 23:30:23
A jak ktoś woli grill, to wewnątrz tych ruin jeszcze wczoraj stał, do wykorzystania.
Petroniusz | 2020-05-25 23:36:53
W niedzielne późne popołudnie na drodze z Lubiechowa do jeziora spotkaliśmy sporo osób. Nie przestraszyły ich nawet zapowiedziane burze (my wróciliśmy do domu kompletnie mokrzy a wózek syna to chyba dopiero na myjni samochodowej doczyszczę :)). Ale pomimo tego "tłoku" to miejsce wydaje się trochę zapomniane. Z fajną historią związaną z Zamkiem Książ a jednak zapomniane. Może znaczenie ma fakt, że to już nie jest Wałbrzych, że pewnie terenem zarządza Nadleśnictwo, z którym trudno się dogadać. Nie wiem. A może lepiej dla tego miejsca, że nie stało się jakąś wielką atrakcją turystyczną?
moose | 2020-05-26 01:02:27
Dla mnie mankamentem Jeziorka było zawsze dojście lub dojazd. Intensywne pozyskiwanie drewna powodowało niszczenie dróg leśnych (suche koleiny, albo grzęzawiska przy deszczowej pogodzie), co skutecznie zniechęcało do odwiedzin jeziorka. Poza tym miejsce samo w sobie jest mało pojemne turystycznie i jedna, czy dwie hałaśliwe grupy to już za dużo na taki obiekt. Na rower ok, ale na wycieczkę całodzienną to za mało.
Ryszard Kumorek | 2020-05-26 16:03:29
Wiem tylko jedno - tam, gdzie nie ma dobrej drogi (asfaltu, grys), tam nie ma blachosmrodów. I może to lepiej. Ci co przyjeżdżają na rowerach, czy na innych jednośladach lub pieszo już inaczej traktują pobyt tam, chociaż i tutaj są wyjątki. Ale generalnie, gdzie dobry dojazd, tam tłumy, hałas, smród i śmieci. Vide ostatnio Zamek Cisy. W Książańskim Parku tylko jeszcze Str. Książ się uchował. I żeby w tych obu miejscach było tak jak najdłużej.
moose | 2020-05-26 16:55:49
A tu się akurat z Tobą zgodzę Ryszardzie. Trzymać blachosmrodziarzy jak najdalej od pięknych miejsc. Przynajmniej na dystans półgodzinnego spaceru.
Ryszard Kumorek | 2020-05-26 18:58:21
:-)