Byłem w Szedźcu, pałac jest, a może raczej to co z niego zostało, zrobiłem kilka fotek, postaram sie zamiescic, tylko pogoda byla paskudna i najlepsze nie są... Serce mi stanęło, kiedy oglądałem stan obecny. Trzeba naprawdę dużych zdolności, żeby z takiego pięknego budynku zrobić rozpadającą się rudere. Ech....
To prawda, powoli budynek jest remontowany. Na razie tylko jedna część budynku jest doprowadzona do stanu używalności, zresztą tam właśnie mieszka właściciel. Jednak duża część obiektu wymaga bardzo pilnych prac, choćby zabezpieczających, bo jescze parę lat i zawalą się ściany, a wtedy już nie będzie co ratować. Wszystko rozbija się oczywiście o fundusze.