A moim osobistym zdaniem ten budynek wcale nie jest zly. Jest na pewno lepszy niz ten przyciezki moloch nowy ktory zbudowali tuz przy rondzie. Tam jest jakies przekombinowane reflektujace szklo jakies dziwne gzymsy itd.
W tym przapdku wystarczyloby pomalowac stolarke na czarno, a budnyek na bialo (lub kremowaty-bialy) - na pewno trzeba pozbyc sie tego paskudnego zielonego. Trzeba zrobic jakis pozadek z tym malym 'przedplacem'. Czyli postawic tam mala rzezbe, zamiast spadku terenu z tymi beidnymi choinkami i zywoplotem zrobic ladny tak ala taras z ladna balustrada. Zasadzic kilka platanow w rzadzie i mamy piekny modernistyczny budynek.
Czasem sie dziwie ze wystarczy malo fantazji, aby sobie wyobrazic ten budynek jako bardzo ladny! Smuci mnie ze wszycsy sie podniecaja jakimis nowobiudowanymi przekombinownymi gzymsami - ktore za 5lat sie tak zestarzeja ze beda osmieszaly sie i okolice - a tutaj mamy ladny prosty budynek, ktory od 30lat stori w linii zabudowy, nikomu nie przeszkadza i gdyby zostal odermontowny by byl nowoczesny.
wro2015 ma racje.. z tym ze rzeczywiscie pomysl malowania jest niezbyt trafiony. Nalezaloby w trakcie modernizacji zastąpic tynk płytami laminatowymi- tak się robi w całych DDR przy remoncie bloków. Są bardzo schludne, nie da sie na nich nic namalować sprayem:) i nie brudzą się w taki ohydny sposób jak tynk:) I rzeczywiscie - biała płaszczyzna płyt, czarna stolarka, platany, taras - i mamy europe!
Ta architektura jest wstretna - poniewaz jest nudna! Niczego nie proponuje - jedynie koszarowy porzadek. Niczym nie zaskakuje. Zaczyna sie i konczy, prowadzac kilkadziesiat metrow wzrok nudą ku nudzie. Zbyt wiele projektow socjologicznych prowadzono na całym swiecie, aby nie zdawac sobie z tego sprawy, ze miasta zastawiane czyms takim sa niebezpieczne, poniewaz podswiadomie wychowuje ku nienawisci. Te budynki mialy dawac ludziom radosc zycia (np. teksty programowe Miesa van der Rohe lub Le Corbusierra), a spowodowały cos wrecz odwrotnego. Ciekawe, co?
Mnie się one podobają, jako wille rozrzucone wśród zieleni, ale, na miły Bóg, nie w tym miejscu! To jest strona na reprezentacyjne budynki!! Do yoolka: nie każdy budynek musi zaskakiwać (jak w secesji). Powtarzalność form występuje jak najbardziej w przyrodzie. Co do tynku: są takie też samomyjące się...
Powtarzalnosc jest podstawa przyrody, choc dwóch takich samych istnien nie znajdziesz. Zebry niby wszystkie takie same, a jednak kazdy z nich pokryta jest spcyficznym wzorem, ktory jedynie raz wystepuje. To własnie daje mozliwsci rozpoznania szczegolnego osobnika. Tak postepuje natura, aby wszystko sie kreciło. Architektura początkow XX wiku - wynikała ze znudzenia eklektyzmem i z rewolucji przeciw slumsom szybko powstających miast. Ale, po latach okazało sie, ze ta archiktura obok wspaniałych dzieł wydała na swita duzo wiecej potworkow, ktore zaczely niszczyc czlowiek (Metropolis: Fritz Lang). Od tej archikteruy zaczeto odchodzić. Postmodernizm jest takim protestem. Tu do wora z postmodernizmem wrzuca sie rzeczy, ktore absolutnie nim nie są, przedstawiają sobą bowiem nadal modernizm. Są one nudne i przytłaczające w swojej masie. I to jest moje zdanie. A sam postmodernizm potrafi być zabawny, czyli zaskakujący. Tu jednak jest jedynie pare takich budynkow (na palcach jednej reki policzyc mozna).
Wszystko się zgadza. Ulice miasta XIX wiecznego są właśnie przerażająco zunifikowane, chociaż mają różne powierzchowne zdobienia. Jak i klocki XX wieku, bez takich zdobień. Najważniejsze dobrze wymieszać, jak w naturalnie rozwijającym się mieście. A te kliniki byłyby dobre, a nawet bardzo dobre, w parku za miastem.
Białe płyty to faktycznie dobry pomysł, bo biały tynk za pół roku będzie czarny. Ale ja wolę jednak inne kolory niż biały, ale powinny być one stonowane, a nie jakieś oczojebne;-)
Najlepsze lastriko, jakie widziałe w zyciu - Termy Caracalli, Forum Romanum, Pompeje. W tych czasach potrafiono to robic. Musze tez powiedziec, ze lastriko w dawnej Rejencji - tez nie jest od złych rodziców...