Lekka przesada. 1. jak Festung napisał, to była reklama dla nazistów. Takie imprezy pełne krzepy i tężyzny to oni lubili (vide Parteitag Riefenstahl). 2. To takie ogólnoświatowe było?? 3. Po drodze mieliśmy Solidarność (wiem, zużyło się, ale co zrobić, że tu był jeden z głównych ośrodków) i kongres eucharystyczny. Festung Breslau boleśnie odczuwamy, ale też był lokalny.
To wydarzenie z racji swojej rangi zostało "obficie" uwiecznione. To zaledwie mała część tego co jest sfotografowane. Najlepesze jest jednak to, że do dziś nikt nie posadził na stronie filmu z tego wydarzenia a jest co oglądać!
Powiem w tajemnicy, że zacząłem nawet pisać artykulik o tym całym święcie, ale jakoś nie mogę go dokończyć. Póki, co, pozostaje moim 1001 niezrealizowanym pomysłem- wena mnie opuściła, lub straciłem serce- sam nie wiem. Chcę jednak powiedzieć głośno, to, co zapewne wszyscy wiedzą: ten nazistowski jubel ze sportem nic wspólnego nie miał. Rozumiem, że wszystko jest jasne.