Nie przejmuj się- to dla jaj- wcale nie chciałem Ci przyłożyć. Poza tym to idzie z wiekiem: ja mam dwa zaczarowane wyrazy- rzadko i naprawdę. Nigdy nie wiem jak je pisze się i wiecznie zaglądam do słownika. Umrę z tym, bo przypadek jest beznadziejny.
Ja mam problemy przy pisaniu na klawiaturze. Zupełnie głupieję przy najprostszych słowach. Nie rozstaję się ze słownikiem mimo dobrej pamięci wzrokowej natychmiast wszystkie sprawdzone wyrazy zapominam- koszmar!
Tak mają wielcy. Jest słynna anegdota o Newtonie- najtęższej głowie wszechczasów. Otóż Newton miał dwa koty, małego i dużego. W czasie zimowych chłodów, żeby nie ulatywało ciepło z pomieszczeń w czasie otwierania drzwi, Isaac wezwał stolarza i w każdych drzwiach kazał wyciąć po dwa otwory dla swych futrzaków: małego i dużego.
Po dwa otwory w każdych drzwiach. Neton mieszkał w dużym domu. Jest książka ( w jęz. angielskim) " Sławni wynalazcy i uczeni w anegdotach" . Pełno w niej przykładów zaćmienia umysłowego wielkich tego świata.