Przyznam się szczerze, że niepamiętam takiego "obrazka". Śmiem przypuszczać, że wystrój ten zrobiono wyłącznie dla tego zdjęcia lub serii zdjęć dla reklamy.
Jeśli nie są prawdą ceraty, które dobrze pamiętam jeszcze w latach 80 tych - nie pierwszej świeżości to faktycznie mało w tym przesady. Doskonale utrwaliło mi sie gdy kilkukrotnie byłem w restauracji dworcowej tej bliżej kina i do dziś mam w pamięci "aromat bodzentyńskich win" jaki dobywał się z wnetrza sali i nienajlepszy wygląd potraw w ladzie....Dziś jednak te wspomnienia mają klimat tak jak WC na fotokomórkę, które jeszcze kilka lat temu było na dworcu.
Ceraty i smrod ktory opisujesz był nie w restauracji tylko w barze (naprzeciwko kas biletowych) w tych latach pełnił on funkcje piwiarni, .Lata 80 to wogóle ponury okres całej polski chyba że w salonach milicji i PZPR było inaczej
Od nazwiska dyrektora Pietkiewicza wzięła nazwę plomba na Joannitów, wśród braci kolejarskiej nazwana "Pietkiewiczówką". Na fotografi widoczna jest lewa (patrząc na tablicę przyjazdów/odjazdów) strona Dworca. Z tej strony było wejście do kas, do dyspozytornii na I piętrze. Bywałem tam często u ojca. Nie pamietam takiego widoku.