Miejsce zabaw dzieciaków z okolicznych budynków - odrapane kamienice, walające się śmieci, wszechobecny syf i ponure otoczenie - nic tylko zacząć ćpać...
heh to wejdź do środka, którejś z nich...a tak poza tym odrapane, czy nieodrapane i tak od podwórka przypominają slumsy - jak zresztą całe podwórko. A jak widzę dzieciaki bawiące się w tym syfie to mi na myśl przychodzi taka książeczka "Wilczęta z czarnego lasu"