Nowy budynek Wydziału Elektrycznego PWr najlepiej prezentuje się od podwórza. Na to podwórze czasem jest lepiej wejść w kilka osób bo okupuje je młodzież nie lubiąca ludzi z aparatami fotograficznymi. Moje wejście nie na to podwórze nie zostało zbyt miło przyjęte (czego się spodziewałem widząc nudzące się dzieciaki i młodzież - między innymi bez owłosienia na głowie) a moja metoda "na głuchego" - czyli ignorowanie wszelkiego sukinsyństwa sprawiła że zza moich pleców podczas robienia zdjęcia zaczęły sypać się kawałki cegieł. Nie jestem wielki gabarytowo - wręcz przeciwnie ale nie lubię gdy ktoś odbiera mi prawo które mi się należy. Krzyknąłem kilka brzydkich słów wiedząc o tym jaką reakcję one spowodują no ale oprócz odkrzyknięcia "z..le ci aparat" nic się na szczęście nie wydarzyło. Spakowałem aparat i poszedłem spokojnie do samochodu. Następnym razem zadzwonię po Straż Miejską albo w ryło któremuś dam nie myśląc o tym co może się później stać... Wkurwia mnie to... sorry... |