Przypominałem sobie jak kilkanaście lat temu jechałem z Wojcieszowa przez Podgórki do Jeleniej Góry na pożyczonym rowerze. Kilkukilometrowa trasa biegła ciągle pod górę (11%). Właściwie to chyba częściej prowadziłem ten rower niż nim jechałem. Później okazało się, że tylny hamulec był niesprawny i hamował mi koło. Tak zapamiętałem Podgórki :)