Swoją drogą napiszcie mi Kochani, czy po za Kozanowem we Wrocławiu, którym podniecały się wszystkie media, jakieś obszary Wrocławia poniosły porównywalne szkody?
Oławkę ludziska zatrzymali za Szpitalem Marciniaka, wałem jak mur chiński. Widzi mi się, żeśmy jak te mrówki w mrowisku. Co jakiś czas ktoś pogmera kijaszkiem, a one od nowa muszą się trudzić. :(