Fotografia ma 37 lat, a od tamtego czasu droga się nie zmieniła. Motocyklista pędzi od strony rzeki Odry w stronę wału przeciwpowodziowego i ul. Miedzyrzeckiej.
...dodatkowo w pierwszej wersji bez teleskopów w tylnym zawieszeniu. Później, każdy posiadacz marzył o takim z dźwignią rozrusznika miast pedałów :) Niezwykle popularny, obok Simsona w terenach mniej zurbanizowanych.
Nasze, po "podrasowaniu" gaźnika, iglicy przepustnicy, stopnia sprężania i przełożenia kół łańcuchowych osiągały zaledwie do 55 km/h i to ... "za samochodem" :)) W przeciwieństwie do wcześniejszych np. Rysi. "Piły" też więcej. Na 5 l. zbiorniku nie chciały wozić więcej niż 1,5 tygodnia. Oczywiście, przy dość intensywnej "eksploatacji" :)