Uważam, że to jest dokładnie przełom lat 60./70. - nie 1965, ale też nie 1975. A jeśli chodzi o sklepy sportowe za Wiesława, to chyba jednak były. No bo jeśli miałoby ich nie być, to w jakim innym sklepie kupowaliśmy w mojej rodzinie w tamtych latach narty, łyżwy, sportowe ubrania (jakie by nie były, ale były) czy rakietki do badmintona? Gdzie mój tata-taternik kupował cały ten taternicki sprzęt? To jest dla mnie niezła zagadka.
Łyżwy miałam od 67 r., wcześniej wrotki, także rakietki badmintona nieco później, ale wydaje mi się, że towaru starczało na zapełnienie stoiska w Feniksie, ew. w PDT. Buty... już widzę w pamięci panią Elżbietę, której jako dziewczynka zazdrościłam tych obcasów - to przełom lat 60/70. Proponuję widełki 1969-1973.
Część sprzętu sportowego kupowało się być może też w składnicach harcerskich. Bardzo próbuję sobie przypomnieć, gdzie tata kupował mi łyżwy, ale na razie czarna dziura. Podpytam brata taty, może będzie pamiętał.
Przed otwarciem baru Tempo, czyli przed 1961 rokiem, znajdował się tam sklep sportowy. Poza tym spore stoisko sportowe było w latach 50. i 60. w Hali Targowej. Sklep na Pekawuenie nazywał się „Maraton”. W składnicach harcerskich też można było kupić sprzęt sportowy. Takie informacje uzyskałam. Dla mnie najbardziej „sensacyjna” jest ta o barze Tempo.