MENU
Aktualna siedziba Izby Celnej. Od lewej kamienice nr 11, 9 i 7. W latach 70-tych, w którejś z nich była przychodnia lekarska.

Dodał: Krzyc° - Data: 2005-01-30 22:00:17 - Odsłon: 5826
16 stycznia 2005

Początki ulicy sięgają 1873 r. jednak trudności z wykupem działek spowodował, że dopiero 1879 r. kiedy to Śląskie Towarzystwo Akcyjne Nieruchomości mogło bez problemów wytyczyć nową ulicę. W tym samym roku nadano jej imię Maxa von Forckenbecka, nadburmistrza Wrocławia w latach 1872-78, który szczególną uwagę poświęcał sprawom szkolnictwa, budowy mostów, kanalizacji i gazownictwa. Za swe zasługi otrzymał odchodząc ze stanowiska honorowe obywatelstwo Wrocławia. Zabudowa powstała w latach 1880-1885 w stylu neorenesansowym z przedogródkami i ogrodami z tyłu kamienic. Głównymi architektami byli Friedrich Barchewitz (proj. Lobe Theater, hotel przy ul. Leszczyńskiego, rozbudowa fabryki Gottfrieda Linke), H. Brost i Karl Grosser (Śląskie Muzeum Sztuk Pięknych, hotel Monopol, dom handlowy Schottländera przy Świdnickiej).

W czasie wojny zniszczona została kamienica nr 4, a w jej miejscu po wojnie wzniesiono nowe budynki. Część budynków została ładnie odnowiona (np. nr 9) niestety niektóre oszpecono dodając nadbudówki (nr 6-8). Obecna nazwa nadana po wojnie upamiętnia Aleksandra Hercena - rosyjskiego myśliciela, pisarza i rewolucjonistę, który poparł powstanie w Polsce w 1863 r.

  • /foto/9116/9116895m.jpg
    1938
  • /foto/138/138456m.jpg
    1942 - 1944
  • /foto/4691/4691699m.jpg
    1960 - 1964
  • /foto/85/85171m.jpg
    1997
  • /foto/89/89338m.jpg
    1997
  • /foto/4/004103m.jpg
    2004
  • /foto/19/19011m.jpg
    2004
  • /foto/187/187357m.jpg
    2007
  • /foto/187/187358m.jpg
    2007
  • /foto/187/187359m.jpg
    2007
  • /foto/248/248753m.jpg
    2008
  • /foto/303/303674m.jpg
    2009
  • /foto/303/303836m.jpg
    2009
  • /foto/303/303838m.jpg
    2009
  • /foto/303/303839m.jpg
    2009
  • /foto/303/303841m.jpg
    2009
  • /foto/285/285758m.jpg
    2009
  • /foto/394/394633m.jpg
    2011
  • /foto/394/394637m.jpg
    2011
  • /foto/4423/4423269m.jpg
    2014
  • /foto/8437/8437010m.jpg
    2020
  • /foto/9194/9194695m.jpg
    2021
  • /foto/10173/10173664m.jpg
    2022

Krzyc°

Poprzednie: Wnętrza Strona Główna Następne: Kamienica nr 9


Ilek | 2005-01-30 22:22:39
A w tej przychodni pracowala kiedys moja mama - od drugiej polowy lat 50-tych do pierwszej polowy lat 60-tych. Mama byla w drugiek polowie lat 50-tych swiezo upieczonym lekarzem chorób dzieciecych, ale nie pamietam teraz czy byla to przychodnia dziecieca czy "ogolna". Bylem malym dzieckiem i nie pamietam tez numeru domu (byla to jednak na pewno zachodnia strona ulicy)), ale patrzac na zdjecie kojarzy mi sie bardzo slabo ten budynek który jest pomalowany na zolto.
Krzyc | 2005-01-30 22:33:37
Napisałem, że w latach 70-tych, gdyż wtedy jako dziecko prowadzała mnie tam mama (mieszkałem wtedy na Łukasińskiego i była to moja przychodnia rejonowa), więc z całą pewnością była to przychodnia dziecięca. Niestety nie jestem w stanie przypomnieć sobie, w której to było kamienicy.
Ilek | 2005-01-30 22:40:52
To w takim razie moja mama nie mogla Cie "miec na sumieniu", jako ze od pierwszej polowy lat 60-tych pracowala w szpitalu dzieciecym im. Korczaka na Karlowicach. Jezeli to byl ten zolty budynek, to wydaje mi sie, ze za "moich" czasów (a raczej za czasów mojej mamy) to w pokoju z "wystajacym" oknen na pierwszym albo drugim pietrze byl gabinet dentystyczny.
vorwerk | 2005-02-03 19:03:52
Przychodnia była napewno w tej żółtej kamienicy (nr 9). Istniała conajmniej do 1997 r. - wtedy byłem tam ostatni raz. Z tego co pamiętam to na dole były gabinety "ogólne", na samej górze laboratoria a dentysta mógł być na pierwszym piętrze.
Ilek | 2005-02-03 20:00:40
Ufff... Spadlo mi serce z kamienia... :) Czyli ze mimo podeszlego wieku nie jest jeszcze tak zle z moja pamiecia... Alzheimer moze sie jak na razie schowac. :) Jezeli chodzi o gabinety "ogólne" na dole, to tez pamietam ze tak bylo, bo pamietam ze moja mama przyjmowala pacjentów wlasnie na dole. Pamietam tez, jak pare razy odwiedzilem j,a w pracy, jej standartowe pytanie wstepne: "Dzien dobry. Co dolego dziecku?"
kocham Wroclaw | 2006-09-18 00:08:33
Przychodnia byla tam gdzie zaczyna sie zolty budynek.Wejscie dla zdrowych dzieci bylo z bramy schodami i na lewo na parter,.dzieci chore :brama przez podworze przez izolator i potem tak samo na parterze.Doktor Dobrzanska wspominam jak najmilej! Notabene mieszkalem prawie naprzeciwko.
B.Olczyk | 2007-09-08 22:54:35
No to wszystko jasne. Pamiętam, przykry, drażniący zapach lizolu i innych śr. odkażających (podobnie jak na Dobrzyńskiej) oraz oczekiwanie w kolejce ...
B.Olczyk | 2007-09-11 02:21:51
Schody.... nie wiem czy pamięć mi nie zwariowała... Czy schody do przychodni prowadziły z bocznej ściany przejściowej bramy i wchodząc po nich widziało się (przez okna) podwórze? Możliwe, że "pokałapućkało" mi się z nieistniejącą kamienicą na Pułaskiego albo np. Prądzyńskiego nr 9. Ale fakt, schody, zastrzyki, szczepienia i zapaszek to dla dzieciaków był prawdzwy dopust Boży...
diag | 2007-09-09 00:50:13
Aby wywołać z pamięci dziecięcą przychodnię na Hercena, to muszę sięgnąć najgłębiej, bo aż do I połowy lat 50. I oprócz tych wszystkich okropności jakie dziecięca wyobraźnia zanotowała, zapamiętałem jeszcze taki szczegół, jak złowieszczo skrzypiące schody. Z pewnością schody na klatce schodowej musiały być drewniane, w odróżnieniu od wszystkich innych ośrodków zdrowia.