MENU
Papier firmowy zakładu przetwórstwa warzywno-owocowego Otto Puchera przy ul. Krętej (Otto Pucher Liegnitz Gurken-Einlegerei Suaerkohl Fabrik).

Dodał: maras° - Data: 2019-03-19 00:22:36 - Odsłon: 765
Lata 1925-1930


Budynek przemysłowy (biurowo-produkcyjny) wzniesiony w latach 20. XX w. dla potrzeb firmy Otto Puchera, zajmującej się przetwórstwem ogórków i kapusty, handlem owocami południowymi oraz produkcją sera (Gurken-Einlegerei ind Sauerkohl-Fabrik, Gemüse und Südfrüchte Grosshandlung, Kässefabrik im Grossbetrieb). W 1946 roku budynek i inne należące do fabryki przejęto na własność państwa, po czym ulokowano w nich Legnickie Zakłady Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego.
Źródło:
Gminna ewidencja zabytków :
Reklama niemiecka i polska
(Iras-Legzol)

  • /foto/7884/7884359m.jpg
    1961
  • /foto/10356/10356091m.jpg
    2023
  • /foto/10356/10356092m.jpg
    2023

Aukcje internetowe

Poprzednie: Sklep odzieżowy C&A Strona Główna Następne: Pomnik w hołdzie Bohaterom walczącym za wolność Ojczyzny


VonGregor | 2019-03-19 20:25:23
?
maras | 2019-03-19 21:19:27 | edytowany: 2019-03-19 21:19:33
Nie wiem czy obecne budynki nr 9-10 przy ul. Krętej są powiązane z tym zakładem...
Iras (Legzol) | 2019-03-20 01:04:43
Jak dla mnie mają związek. Założyłem obiekt na jeden budynek. Postaram się poszukać więcej informacji na temat LZPOW i podać więcej szczegółów. Ale później:)
maras | 2019-03-20 01:17:22
:)
VonGregor | 2019-03-20 12:18:00 | edytowany: 2019-03-20 12:19:12
Właśnie wróciłem ze zwiadu i mogę potwierdzić - ten obiekt w dużej części istnieje. Brakuje jedynie budynku z napisem Otto Pucher, dziś tam jest skrzyżowanie. Budynek Kontoru jest mocno przebudowany. Obiekt z napisem Fabryka serów nieistnieje, a pozostałe zmodyfikowano, ale nie na tyle aby nie rozróżnić. Przy okazji co zalecasz gdy jest to teren prywatny i komuś nie pasuje, że robię zdjęcia? Nie było zakazu fotografowania, teren nie jest zamknięty, ale jakiś babszytl się wydzierał...
StaSta | 2019-03-20 12:52:37
Ja osobiście zalecam nienazywanie kobiet mianem wydzierającego się babsztyla. Ale to tylko taka nieśmiała sugestia nie mająca niczego wspólnego z tematem zdjęcia.
Iras (Legzol) | 2019-03-21 00:16:52
A to ciekawe, zazwyczaj płcią kwestionującą pstrykanie jest płeć piękna :) Często spotykam się z niecicho werbalizującymi swój ogólny sprzeciw osobnikami płci pięknej :) No cóż, "Sela wie".
moose | 2019-03-21 07:58:21
Chyba nie było badań ankietowych w tym kierunku.
Mmaciek | 2019-03-21 00:26:54 | edytowany: 2019-03-21 00:57:29
@VonGregor - tak naprawdę zakaz fotografowania nie ma nic do rzeczy, istotne są przepisy. Oprócz kilku wyjątków, robić zdjęcia można zawsze i wszędzie. Jeśli jednak przebywamy na prywatnym terenie. to musimy mieć na uwadze, że właściciel / zarządca / ochroniarz ma pełne prawo zabronić nam wykonywania zdjęć, nie ma jednak prawa kazać nam usunąć już zrobione foty. Tak więc to, co udało nam się zrobić przed "interwencją" to nasze ;) Zupełnie inaczej jest na ogólnodostępnej przestrzeni (ulice, drogi, pola, place etc.), gdzie możemy fotografować do woli, bez ograniczeń.

W przypadku, gdy ktoś nam próbuje przeszkodzić podczas robienia zdjęć, najlepiej nie eskalować sytuacji i udawać głupiego (np: "ja tu tylko przyrodę fotografuje" kwiaty/drzewa/ptaki/wiewiórki itp.) lub spróbować szybko zmienić temat i zagadać taką osobę (np: "wie Pan/Pani z którego roku jest ten dom", "może wie Pan/Pani co tu wcześniej się mieściło", "kiedy budowa zostanie zakończona", "co tutaj planują postawić" itp.). Jeśli trafimy na podatny grunt i umiejętnie to rozegramy, rozmowa może być nawet ciekawa. Jeśli wciąż będzie opór, lepiej się wycofać. Oczywiście można również iść na zwarcie, ale wtedy istnieje ryzyko (niewielkie, ale jednak), że sytuacja wymknie się spod kontroli.
Iras (Legzol) | 2019-03-21 00:37:13
Moim jednym z "patentów", na razie skutecznym, jest natychmiastowe fotografowanie najbardziej "głupiej" rzeczy jaka jest w zasięgu obiektywu (kawałek bruku, wystający pręt z ziemi itp). Tak jak napisał Mmaciek, zawsze trzeba ocenić sytuację, a nerwowość i agresja nigdy nie skończy się dobrze.
VonGregor | 2019-03-21 07:43:43
Dzięki
moose | 2019-03-21 09:00:55
Agresja wynika często albo ze złych doświadczeń (z tym sobie można poradzić), albo ze złej woli (nie ma co próbować). Zawsze spotykając człowieka na posesji warto się uśmiechnąć i jako pierwszy zagadać z dzień dobry. Wtedy przynajmniej jest na dwa uda: albo się uda, albo się nie uda, ale procent szans na porozumienie mocno rośnie.
VonGregor | 2019-03-21 07:43:30
Dzięki za odpowiedź.