MENU
Obelisk Reduty Ordona, odsłonięty uroczyście 28 listopada 1937 r., jednak, co wykazały późniejsze badania archeologiczne, w niewłaściwym miejscu. Pomnik upamiętnia obronę i wysadzenie w powietrze reduty (dzieła obronnego) nr 54 w czasie szturmu Warszawy podczas powstania listopadowego w dniu 6 września 1831 r.
Miejsce bez osobliwego adresu, niedaleko przystanku WKD Reduta Ordona, przy ul. Mszczonowskiej, tuż przy skrzyżowaniu z ulicą Włochowską.

Oryginalny napis na kamieniu jest następujący: Tu dnia 6 września roku 1831 w walce z przemocą moskiewską została wysadzona w powietrze Reduta Ordona. Obrońcom Ojczyzny cześć!

Dodał: Festung° - Data: 2019-02-18 18:59:05 - Odsłon: 1342
18 lutego 2019

Data: 2019:02:18 10:17:39  


Odsłonięty 28 listopada 1937 obelisk upamiętniający, (co wykazały późniejsze badania archeologiczne) w niewłaściwym miejscu obronę, a właściwie wysadzenie dzieła obronnego nr 54, w języku fortyfikacyjnym - reduty, bronionej przez ppor. Juliana Konstantego Ordona w czasie powstania listopadowego. To tragiczne zdarzenie miało miejsce 6 września 1831 r. Sam dowódca reduty, ppor. Ordon przeżył, choć poparzony, zmarł przeszło 50 lat później śmiercią samobójczą w wieku 77 lat - 4 maja 1887 we Florencji. Władze carskie nie zezwoliły na pochówek skremowanych zwłok Ordona na warszawskim cmentarzu ewangelicko-augsburskim (Ordon pochodził z starej, zasymilowanej rodziny luteran warszawskich), przyjaciele pochowali go cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie.
Właściwa reduta, czyli dzieło obronne nr 54 odkryte zostało w XXI wieku na Ochocie, przy ul. Na Bateryjce, w miejsce gdzie postawiono Ośrodek Kultury Muzułmańskiej z meczetem.

Zdjęcia Anny M.

Poprzednie: Zamek Książąt Pomorskich Strona Główna Następne: Budynek nr 16


StaSta | 2019-02-18 19:24:33
Nam strzelać nie kazano...
maras | 2019-02-18 19:25:52
... wstąpiłem na działo...
StaSta | 2019-02-18 19:28:50
Chyba nie będziemy ciągnąć dalej o dwustu grzmiących armatach:)
maras | 2019-02-18 19:40:23
:)
Kosa25 | 2019-02-20 11:14:41
Interesujący opis obiektu, którego autor życzy sobie pozostać anonimowym. Też tak niegdyś robiłem, dopiero później wpadłem na pomysł by podpisywać się inicjałami. W ten sposób wiadomo kto jest autorem opisu – kogo można konkretnie pochwalić, do kogo napisać w sprawie opisu lub kogo sprostować. Dostrzegałbym trzy malutkie korekty. Wiem, że nie ma całkowitej pewności co do osoby, która wysadziła redutę- zwykle przyjmuje się, iż był to kapitan piechoty Nowosielski- o tym można napomknąć. ,,Uciekło’’ na - ,,przyjaciele pochowali go cmentarzu’’. I na koniec- ,,To tragiczne zdarzenie’’. Moim zdaniem nie jest to wydarzenie tragiczne. Wydarzeniem tragicznym jest dla mnie pożar czy powódź. Tutaj natomiast mieliśmy do czynienia (najprawdopodobniej) ze świadomym wyborem żołnierza, który uznał wysadzenie reduty za najlepszą opcję. Zastanawiam się jakim cudem pomnik powyższy przetrwał niemiecką okupację?
Festung | 2019-02-20 13:18:38 | edytowany: 2019-02-20 15:18:14
Ja jestem autorem opisu,a informację o pomniku etc. czerpałem z różnych miejsc. Zauważyłem ciekawą sprawę: kiedyś opis, na którym siedziałem dość długo i pracowicie, bo temat był zawiły, po opublikowaniu, rozlazł się po Internecie, a co niektórzy nawet przypisywali swoje autorstwo. Taki małostkowy nie jestem, a wprost przeciwnie: nawet mnie to ucieszyło. Tylko jeden pan napisał do mnie w tej sprawie. To chyba znak czasu. Mam mnóstwo literatury, mogę dociec, jakie były losy pomnika w czasie okupacji, chyba Niemów to nie ruszało, bo i historia odległa i ich nie dotykająca. Ulica Mszczonowska, warto zauważyć, to miejsce do niedawna b. odludne, istne zadupie, jeżeli znasz Przyce, to wiesz, że "ulica" ta zaczyna się przy ul. Gniewkowskiej, przy torowisku lokomotywowni Warszawa Odolany (gdzie do dziś stoi szubienica, na której Niemcy powiesili 10 więźniów Pawiaka) - mam jej zdjęcia), a kończy się w wielkim Panie świecie - Alejach Jerozolimskich - kiedyś w chaszczach niemalże, przy ul. Opaczewskiej. Pzdr.
Festung | 2019-02-20 13:27:00
Zapomniałbym: historycy piszą, że reduta nie została wysadzona, jak pisał Mickiewicz, a wyleciała w powietrze wskutek tragicznego właśnie zaprószenia ognia w składzie prochu. Jestem namiętnym czytelnikiem miesięcznika Mówią wieki, proszę zajrzeć tu:
Pzdr
Kosa25 | 2019-02-20 14:24:41
Historię tzw. reduty Ordona znam dość nieźle. Kilka lat temu zrobiło się o niej głośno za sprawą budowy w jej miejscu meczetu (a ściślej Ośrodka Kultury Muzułmańskiej, w którym znalazł się meczet). Niewątpliwie cała ta historia jest niezwykle ciekawa i unikalna w skali kraju. Pozdrawiam.
Festung | 2019-02-20 15:21:20
Ja też
Moje uszanowanie