Ponieważ nie mogę polatać sobie po Wrocławiu z fotoaparatem jak wielcy i mniejsi naszego portalu, to pozostaje mi album rodzinny, książki i Internet. W styczniu minęła kolejna rocznica narodzin uwiecznionych na fotkach dzieci: mnie i mojej siostry- bliźniąt. Mieszkaliśmy wówczas w Przejściu Żelaźniczym, stąd rynek wrocławski był dyżurnym miejscem spacerów. Między nami śp. babcia Marta Kaczyńska. Na ścianie widocznej kamienicy dostrzegam skuty, długi niemiecki napis. |