Franz v. Zedlitz i jego potomkowie z Dębowego Gaju/Siebeneichen
Franz v.Zedlitz i jego potomkowie
z Dębowego Gaju /Siebeneichen
(pow. lwówecki)
Franz v.Zedlitz (*1505-†1584), który otrzymał po śmierci ojca majątek Dębowy Gaj/Siebeneichen (pow. lwówecki), ożenił się w 1538 r. z 19-letnią Hedwig v.Warnsdorff (*1518-†1595), pochodzącą z linii Studniska/Schönbrun (pow. zgorzelecki). Ponieważ jej matka pochodziła z Kliczkowa (pow. bolesławiecki), tam odbył się ich ślub. Franz, wychowywany przez wuja, wiele lat spędził na wojaczce, m. in. był na Węgrzech na dworze króla Ludwika. Swój testament spisał już w 1559 r. i w tym samym roku sporządził dodatkową umowę ślubną dla Hedwig, zapisując jej oprawę na swoich trzech majątkach i czyniąc opiekunem jej brata Georga. Kościołowi w Sobocie/Zobten, który służył mieszkańcom Dębowego Gaju nie mającym własnej świątyni, zapisał 50 talarów, zaś „biednym ludziom” 20 marek i 2 płótna (sukna?), a także nakazał wydawać im przez okres 6 lat po 1,5 korca zboża, zawsze w rocznicę swojej śmierci. W testamencie wymieniono synów: Heinricha, Christopha i Hansa oraz córki: Barbarę, Elynę i Hese, a ponieważ były one wtedy jeszcze niepełnoletnie ich zapisu miał dopilnować ich wuj Georg v.Warnsdorff. Z żoną przeżyli razem „46 lat i trzy miesiące”, mieli 4 synów i 3 córki. Hedwig przeżyła go o 11 lat i w chwili jej śmierci (1595) żyło jeszcze 2 synów i 2 córki.
Córka Franza v.Zedlitz i Hedwig, Helena (Elyna) (†1598), wydana została w 1573 r. za Joachima v.Reibnitz z Dzierzkowa/Dätzdorf (pow. świdnicki) (*1528-†1580) i pochowana w Gniewkowie/Girlachsdorf (pow. świdnicki), gdzie kiedyś znajdowała się jej płyta nagrobna z 4 herbami. Mieli córkę, także Helenę (*1574-†1606), wydaną za Albrechta v.Stange/Stonsdorf (†1610) i pochowaną w Uciechowie/Berthelsdorf (pow. dzierżoniowski), gdzie zachowała się jej całopostaciowa płyta nagrobna.
Syn Christoph (*1542-†1606) osiadł w Szymanowie/Simsdorf i znanych jest jego pięcioro dzieci: Dietrich, Franz, Siegmund, Barbara i Magdalena (pogrzebana w Bystrzycy/Wiesenthal, gdzie zmarła też jej ciotka Barbara).
Syn Hans (*1551-†1608) odziedziczył po ojcu m.in. Dębowy Gaj i pochowano go wraz z trzema żonami (czwarta go przeżyła) w kościele w pobliskiej Sobocie. Trzecia żona Helena v.Mühlheim, poślubiona w wieku 16 lat, przeżyła z nim 8 lat. Była bardzo hojna dla kościoła w Sobocie: podarowała mu swą „suknię z aksamitu, zdobioną przepysznie srebrem i złotem, którą nosiła w dzień swego ślubu” oraz „piękną chustę zdobioną złotem, srebrem i jedwabiem” z przeznaczeniem na „tkaninę ołtarzową” - zyskała przez to „wieczny spokój i dobre wspomnienie u wiernych”. Do niedawna na ścianach tego zrujnowanego kościoła znajdowały się nagrobki całopostaciowe (w tym Hansa i jego żon, razem około 20 płyt, wszystkie wykradzione/zniszczone około 2003 r.). Tam też złożono Hedwig v.Warnsdorf (†1595). Czwarta żona Hansa Margaretha v.Gräbisch, wyszła po jego śmierci ponownie za mąż za Willricha v.Warnsdorffa z linii gościszowskiej.
Wnuczka Hedwig v.Warnsdorff, jedyna córka Hansa i Barbary v.Czettritz, nosząca też imię Hedwig (*1602-†1621) została bardzo wcześnie osierocona przez rodziców. Wydana za mąż w wieku 15 lat (1618) za 20-letniego wówczas Heinricha v.Reichenbach/Rudelsdorf, wniosła mu w posagu Dębowy Gaj, gdzie powstał wtedy na frontonie dworu nowy, bogaty portal z manierystyczną dekoracją i herby nowych właścicieli (v.Reichenbach, v.Zedlitz). Zmarła 19.III.1621 r. wydając na świat córkę Susannę Barbarę. Ta z kolei zachorowała we wrześniu 1629 r na dezynterię i 9 października zmarła „w wieku 8 lat, 29 tygodni i 5 dni”. Pochowano ją obok matki, a pastor tak o niej napisał: „Hier hat sie verlassen das Schöne wohl erbawte hauss alhier zu Siebeneichen, welches der Vater ihr zugefallen aus liebe so stattlich erbawen lassen” („opuściła tak piękny dopiero wybudowany dom w Dębowym Gaju, który jej ojciec z miłości dla niej polecił wybudować tak okazały”). Zachowały się odpisy tekstów pisanych przez jej zrozpaczonego ojca, jak też opis jej wyglądu, który miał zostać odwzorowany w jej, zachowanej do dziś w Ciechanowicach/Rudelsdorf, płycie nagrobnej (szczególnie długie i bujne włosy).
Herby Susanny Barbary z płyty nagrobnej:
p.h. v.Reichenbach l.hg. v.Zedlitz-Siebeneichen
v.Nimitz v.Zettritz-Zobten
v.Hoberg v.Warnsdorf
v.Hoberg v.Riemen
W Ciechanowicach zachowało się też (w bardzo złym stanie i pozbawione inskrypcji) epitafium poświęcone Hedwig i jej mężowi Heinrichowi, w którym napisano, że „zmarła w swoim kobiecym powołaniu, gdy urodziła swą pierwszą i ostatnią córkę i spędziła w łożu połogowym 4 tygodnie i 6 dni /.../, żyła 18 lat, 30 tygodni i 4 dni z tego 2 lata i 37 tygodni w małżeństwie”. Wyobrażono ich klęczących pod krzyżem, ze splecionymi w uścisku prawymi dłońmi. Przy niej leży niemowlę w powijakach, znak śmierci w połogu (takie wyobrażenie mogło, ale nie musiało oznaczać też śmierci dziecka), a jej mąż palcem wskazuje na wiszącego Chrystusa. W ten sposób akcentuje swoje pogodzenie się z wolą bożą i wskazuje, że śmierć jest drogą do zbawienia. W kościele wisiał też kiedyś „obraz z wyobrażeniem leżącej młodej kobiety”, a więc jej tzw. Totenbild. Miejscowy pastor zapisał, że posiadała modlitewnik oprawny w czarny aksamit, ze złotymi okuciami i własnym odręcznym mottem, które znajdowało się też na wszystkich jej książkach. Modlitewnik ten mąż włożył jej do trumny, do prawej dłoni. On sam zmarł dopiero w 1660 r., ponownie ożenił i miał ine dzieci. Epitafium musiał ufundować po śmierci młodej żony.