73 lata temu z pejzażu miasta zniknęły dwa pomniki: obalona z cokołu została figura cesarza niemieckiego Wilhelma I i króla Prus Fryderyka II. Być może warto przypomnieć co o akcji tej napisała lokalna prasa. Gazeta Pionier- wtorek 27 listopad 1945 ( nie znam numeru, korzystam ze zdjęcia z telefonu).
Niszczymy ślady niemczyzny w Lignicy. Zburzenie pomników Wilhelma i Fryderyka w Legnicy.
Lignica (LW)- W niedzielę, dnia 18 listopada miała miejsce w Lignicy podniosła uroczystość. Oto przy udziale władz, przedstawicieli partii , miejscowego garnizonu Wojsk Polskich, harcerstwa i całego społeczeństwa lignickiego, dokonano zburzenia pomników Wilhelma I i Fryderyka. Jakże inaczej wyglądał ten moment od smutnych chwil, kiedy to zwyrodniale pachołki Hitlera burzyły pomniki Warszawy, Krakowa i innych miast polskich. Tam: złodziejski napad, tu: zasłużony odwet. W słoneczne niedzielne przedpołudnie tłumy ludzi, zwarte szeregi zielonych mundurów, otoczyły ciężki, ponury pomnik. W ciszę, jaka zaległa, padły gromkie słowa krótkich, żołnierskich przemówień. Mówcy wypowiedzieli to wszytko, co czuły serca zebranych. Przemawiał prezydent miasta plk. Myrek, delegat PPR, ob. Bulicz, delegat PPS, ob. Sulima, oraz Lektor Wydziału Polit. Wychow. ppor Kulik. Zabrzmiały dźwięki hymnów narodowych polskiego i radzieckiego. Potem, przy dźwiękach roty, runął symbol pruskiej buty. Ostrze ,,pickelhaubu’’ wbiło się głęboko w ziemie. Zerwała się burza oklasków. A na pustym cokole wnet zamigotał czerwony harcerski proporczyk. W pochodzie ruszyli wszyscy na plac Słowiański by dokończyć dzieła. Przyszła kolej na Fryderyka, o złośliwym obliczu mieszczucha niemieckiego. Jeszcze raz zebrani przeżyli to samo uczucie głębokiego triumfu. Tu przemawiał wice-prezydent miasta ob. Lambrecht oraz st. lektor EWydziału Pol. Wychow. ppor. Ginda. Po uroczystościach odbyła się defilada Wojsk Polskich. Wielkim ciężarem przytłaczała atmosferę Lignicy obecność tych dwóch pomników i ciężar ten został zdjęty. Miasta odetchnęło.
Dziwi fakt, iż to niezwykłe wydarzenie w dziejach miasta nie doczekało się swojego naukowego opracowania. Tym bardziej, iż przecież Muzeum Miedzi w Legnicy dysponuje dokumentacją fotograficzną tego wydarzenia, ba! nawet ja rozmawiałem niegdyś z świadkiem tych wydarzeń i zapamiętałem relację świadka. Dla chcącego nic trudnego- ale jak nie ma chcących to nie ma nic. Ikonografia nieco przypadkowa ale złośliwy twardy dysk nie chciał znaleźć niczego lepszego. |