MENU
ZNACZNIKI
Przejazd promocyjny pociągu Kolei Dolnośląskich zorganizowany po kilku nieczynnych w ruchu pasażerskim odcinkach dolnośląskiej sieci kolejowej. Pociąg dotarł do Pszenna, do wałbrzyskich bocznic na byłej linii nr 291 w stronę Szczawna-Zdroju oraz do Kamiennej Góry.

Dodał: marzipan° - Data: 2018-10-15 20:15:57 - Odsłon: 2485
14 października 2018


Kamienny, dwuprzęsłowy wiadukt nad potokiem Szczawnik został wysadzony 7 lub 8 maja 1945 r. przez wycofujące się wojska niemieckie likwidujące boczne odgałęzienia od Śląskiej Kolei Górskiej. Wiadukt został odbudowany w latach 1946-1947 jako konstrukcja jednoprzęsłowa z łukiem betonowym opartym na nowych murowanych z cegły przyczółkach. Konstrukcja nie miała wówczas odpowiednika w kraju, do dziś budzi zaciekawienie wysokim prześwitem łuku i cienkim prześwitem sklepienia i jezdni. Pomimo tego że linia szczawieńska zawsze była jednotorowa szerokość tego obiektu wskazuje, że budowany był z perspektywą ułożenia na nim kiedyś drugiego toru.

  • /foto/6642/6642831m.jpg
    1897
  • /foto/6815/6815388m.jpg
    1903 - 1905
  • /foto/289/289645m.jpg
    1910 - 1917
  • /foto/3621/3621934m.jpg
    1915 - 1918
  • /foto/217/217467m.jpg
    1974
  • /foto/5672/5672308m.jpg
    1990 - 1992
  • /foto/5672/5672309m.jpg
    1990 - 1992
  • /foto/4334/4334445m.jpg
    2002
  • /foto/56/56488m.jpg
    2005
  • /foto/105/105620m.jpg
    2006
  • /foto/114/114273m.jpg
    2006
  • /foto/9007/9007669m.jpg
    2008
  • /foto/405/405696m.jpg
    2008
  • /foto/263/263752m.jpg
    2008
  • /foto/308/308280m.jpg
    2009
  • /foto/5640/5640693m.jpg
    2010
  • /foto/331/331730m.jpg
    2010
  • /foto/3645/3645693m.jpg
    2010
  • /foto/4598/4598503m.jpg
    2014
  • /foto/4598/4598677m.jpg
    2014
  • /foto/5561/5561435m.jpg
    2015
  • /foto/5767/5767783m.jpg
    2015
  • /foto/6517/6517890m.jpg
    2017
  • /foto/6517/6517718m.jpg
    2017
  • /foto/6540/6540527m.jpg
    2017
  • /foto/6586/6586611m.jpg
    2017
  • /foto/6587/6587175m.jpg
    2017
  • /foto/6724/6724848m.jpg
    2017
  • /foto/6839/6839891m.jpg
    2017
  • /foto/6839/6839926m.jpg
    2017
  • /foto/6974/6974864m.jpg
    2017
  • /foto/7583/7583604m.jpg
    2018
  • /foto/7572/7572363m.jpg
    2018
  • /foto/7949/7949943m.jpg
    2019
  • /foto/7949/7949983m.jpg
    2019
  • /foto/9013/9013715m.jpg
    2020
  • /foto/9013/9013007m.jpg
    2020
  • /foto/9160/9160964m.jpg
    2021
  • /foto/9876/9876410m.jpg
    2022
  • /foto/9881/9881225m.jpg
    2022

marzipan°

Poprzednie: Perony i torowiska stacji Kłodzko Główne Strona Główna Następne: ul. Smardzowska


Ryszard Kumorek | 2018-10-16 19:30:34
No, no! Coś się dziać zaczyna?!
Piotr Bartkowski | 2018-10-17 09:21:26
Obawiam się, że jednak nie...
Ryszard Kumorek | 2018-10-17 16:02:23 | edytowany: 2018-10-17 16:08:32
Czyli jednak "pociąg wyborczy"?
vooiteg | 2018-10-17 21:06:08
A przecież by dociągnąć chociaż do stacji w Szczawnie w sumie niewiele brakuje...
Ryszard Kumorek | 2018-10-20 20:53:26
Oczywiście! Jest to dobry pomysł! Na stacji w Szczawienku, na torze "szczawieńskim", czeka ten mały, zgrabny autobusik. Ludzie, którzy przyjechali właśnie pociągiem od strony Wrocławia, bądź od strony Jeleniej Góry przechodzą tylko na drugi peron. Autobusik wiezie ich zatrzymując się po drodze na przystankach: "Piaskowa Góra Lidl" (w wykopie), "Podzamcze Grodzka" (na nasypie), "Podzamcze Basztowa" i docelowo "Szczawno-Zdrój". Potem jedzie z powrotem. Takie wahadełko, parę razy na dzień w czasie, gdy na Szczawienko zajeżdża pociąg "z daleka". Niepotrzebny jest wtedy autobus, który tylko na Podzamcze jedzie i nikogo nie wiezie.
vooiteg | 2018-10-22 15:21:15 | edytowany: 2018-10-22 21:24:26
Wybory samorządowe właśnie za nami, zarówno partia rządząca jak i inne opcje i kandydaci wiele obiecywali w kwestii budowania czy przywracania lokalnych linii kolejowych np. kolej aglomeracyjna. Przy obecnej tendencji przenoszenia ciężaru z inwestycji drogowych na kolejowe, to kto wie...
moose | 2018-10-22 16:17:33 | edytowany: 2018-10-22 18:43:03
@Ryszard: Kto miałby to wahadło obsługiwać i czym. Okej - niech będzie że KD - mamy operatora i teraz tabor. Jeden za mało, konieczna jest rezerwa. Konieczny jest garaż na codzienne przeglądy P1,czy okresowe P2. Pojazdy - np. demobil KD SA109 - 0,5 mln /sztuka. Innych, "zgrabnych" autobusików wolnych nie ma. Teraz budowa infrastruktury - każdy przystanek musi być zlokalizowany bez pochylenia toru. Historycznie pierwszym przystankiem było Szczawno - wcześniej tor się wznosi, niedużo, ale należałoby zrobić wcześniej podjazd na wypłaszczenie. Każdy przystanek ze schodami, rampami dla wózków, oświetleniem, podjazdami, kilkoma miejscami parkingowymi to ok. 1 mln zł ("głupie schody" to jest czasem koło 100 tys. zł). Tor jest teraz zrobiony do km 2,2, co prawda nadal szlakowa 10 km/h, ale do podniesienia po weryfikacji, dajmy na to do 40. A co za 2,2 kilometrem? Wszystko do odbudowy, łącznie z koniecznością budowy dwóch wiaduktów, odbudową kilku przepustów. Dajmy na to 3,0 mln zł na każdy kilometr (średnio za kilometr linii górskiej w przypadku linii 285 to 4,5 mln zł!), bo wyjęliśmy już wcześniej przystanki. Podsumujmy: 1 mln dwa pojazdy, 0,5 mln - hala utrzymania P1, P2 na Szczawienku, 9 mln odbudowa 3 km toru (budowa od podstaw dwóch wiaduktów, odbudowa 2 wiaduktów-przepustów), 4 mln przystanki plus otoczenie (4 x 1 mln każdy). Wykup nieruchomości (działki przy stacji Szczawno) ok 1 mln zł. Zatem tak na szybko to ponad 15 mln zł. Do tego może dojść kolizja z planowanym by-passem z Podwala do ul. Szczawieńskiej (obwodnica Szczawna) - tego już nie wyceniam. To tylko koszty inicjalne - a co z eksploatacją? 3 maszynistów, 3 konduktorów, pracownicy warsztatu 1-2 etaty. Utrzymanie czystości na przystankach, paliwo i eksploatacja szynobusów, koszty dostępu do infrastruktury PLK... Koszt zależny od ilości obiegów. Tylko że potoki pasażerów i tak będą znikome! Bo kolej buduje się tam gdzie jest możliwość lokowania kolejnych inwestycji, a nie tam gdzie są osiedla - tam się doprowadza autobus, lub tramwaj. Co to oznacza? Że to nie jest warte w tej skali odbudowy i dlatego też linia nie jest ujęta w planach średnioterminowych rozwoju przestrzennego miasta Wałbrzycha. @vooiteg: linia 291 ma sens tylko jako domykająca linię 274 - jako kolej aglomeracyjna (była tak planowana) z powiązaniem ze Strefą, jako skrót Wrocław-Czechy, a zatem odbudowana w całości. 35 km x 4 mln zł = 140 mln zł. Taką linię mogłoby (i powinno) zbudować Województwo. Rozważano teoretycznie budowę odcinka Strefa - Zagórze - ale to już między bajki z uwagi na przewyższenia - spokojnie należałoby myśleć o kolejnych 150 mln zł. Kto miałby to sfinansować? Tego nie wie nikt. Wnioski - jeśli odbudowa linii to koniecznie tworzenie nowych węzłów, absolutnie żadnych ślepych kiszek. Przystanki co najmniej co 2 km, nie rzadziej. KD musiałoby wówczas pomyśleć o budowie na Szczawienku, bądź Głównym niewielkiej bazy na przeglądy P1+P2 (raczej Główny z uwagi na linię do Kłodzka i punkt tankowania pojazdów). Perspektywa? 2030.
Ryszard Kumorek | 2018-10-22 19:24:57
Ho! Ho! Moose! Ale Cię ruszyło! To się nazywa odpowiedź. :-) Oczywiście chylę głowę przed Twoją wiedzą zawartą w argumentacji, która brutalnie sprowadza z obłoków. Wiem i rozumiem, co masz na myśli. Wiem co to P1 i P2, obiegi, obsada drużyn etc. etc. Wiem ile trzeba zachodu i różnych obwarowań, żeby pociąg jechał. Zdaję sobie też sprawę jaką infrastrukturę trzeba zbudować. Jestem związany z koleją od ponad czterdziestu lat. Pomyślisz zapewne, że tym bardziej powinienem realistycznie myśleć. No cóż... Po prostu chciałbym widzieć wszędzie, gdzie tylko się da jeżdżące pociągi wożące tłumy ludzi. I dlatego przyznaję, że mój komentarz był trochę "lekkomyślny". Dziękuję, że poświęciłeś aż tyle czasu na odpowiedź.
moose | 2018-10-22 19:33:18
Ryszardzie - zapomniałem! Ale - jest pewna iskierka nadziei dla kawałka "szczawieńskiej" jako bazy dla KDP (Ww - Świdnica - Wb - Jelenia - Liberec). To jednak melodia przyszłości bliższej 2040. Niemniej jednak nasi miejscy planiści to już przewidują!
Ryszard Kumorek | 2018-10-22 19:35:51
:-)
vooiteg | 2018-10-22 21:23:22
Argumentacja powalająca i sprowadzająca na ziemię romantyków, to prawda. Człowiek nad tymi wszystkimi rzeczowymi aspektami się nie zastanawia, bo jest np. nieco zielony, ale przede wszystkim przesłania mu to, że czegoś pragnie, chce, żeby te linie kolejowe czy np. dawne tereny przemysłowe, obiekty kultury na powrót żyły i tętniły, przede wszystkim w małych miastach, miasteczkach i wsiach (bo przecież wszystko się kumuluje tylko w tych wielkich). I w mig nachodzi wniosek, że zawczasu należało nie dopuścić do całkowitego upadku poszczególnych gałęzi i pójścia w zapomnienie, by potem, po latach nie stwierdzić, że wyszło jak wyszło i w sumie szkoda, ale nie ma pieniędzy i odpowiedniego klimatu bo czasy, potrzeby i priorytety się zmieniły. Co do ewentualnych perspektyw - 2030-40 to niemałe science-fiction, nawet dla mnie, stosunkowo młodego. Nie wiadomo czy i ja doczekam...