Święta prawda :)) W papierniczym przy Prądzyńskiego nr 1, okresowo, można było kupić dziwne wtedy, zeszyty. Były bardzo starannie wykonane, okładki lekko lakierowane, wzorzyste z arabskimi literami. Grubsze, z tekstylnym grzbietem. Te "do polskiego" miały liniowanie, często dwubarwne, za gęste i nietypowo rozmieszczone :))