W należącym do Monopolu gmachu filtracji stojącym wzdłuż Ząbkowskiej uruchomiono pierwszą w Warszawie studnię artezyjską. Była głęboka na przeszło 300 m, a woda tryskała z niej na kilka metrów w górę.
Szczerze mówiąc, nie wiem. Słyszałem (w radio), że woda z okrzykniętych, warszawskich źródeł oligoceńskich jest zanieczyszczona grubo bardziej, niż wodociągowa kranówka.