Tony - dzięki takim zdjęciom dziękuję niebiosom, że wynaleziono sposób na uwiecznianie ulotnych chwil, pozwalających (oprócz darowi wspomnień) choć spróbować dzięki temu zatrzymać upływający czas. Jednocześnie takie fotografie utwierdzają mnie w tym, że z utratą nigdy się nie pogodzę.
Wyburzono pięć kamienic bez mrugnięcia okiem, bo "nie mieściła się ścieżka rowerowa założona w planach". Zamiast zmienić plany, wyburzono kamienice. Proszę popatrzyć na ten chodnik: szeroki prawie jak dawna Wrocławska, nieutwardzony niczym, bez podziału na "strefy wpływów" czy to pieszych, czy rowerzystów. A na pewno nikt by nic nie powiedział, gdyby tam zaparkował motocykl, czy nawet "syrenka". I wszyscy się mieścili. A teraz? Ten pas dla pieszych, ten dla rowerzystów, ten dla samochodów. I całkowity zanik dobrych manier, tolerancji i wzajemnego szacunku. Wiem, wiem - "rozwój motoryzacji wymusza pewne rozwiązania..." Tylko wydaje mi się, że wybiera się te najgorsze rozwiązania.