Brak korony to - heraldycznie - informacja o braku suwerenności. PRL nie była suwerenna i jest to po prostu prawda historyczna. I co, spalę swój dyplom, bo ma na okładce orzełka bez korony?
Dla mnie to dzieło sztuki, i to - bardzo dobre dzieło sztuki. Takie były czasy, że Polska raz miewała, raz nie miewała godła z koroną na orle. Mój dziadek był w Legionach Piłsudskiego, mam orzełka z jego czapki - bez korony. Przy tym dezawuowanie walki żołnierzy I i II Armii jest bardzo nie w porządku. Każdy uciekał z ZSRR jak mógł, jak udało się z Andersem, fajnie, jak się nie udało - z wojskiem tworzonym przez Rosjan. Plecenie o symbolice PRL w tym przypadku jest chore. Taka była historia Polski i śmieszne, szkodliwe wręcz gesty paru nudzących się IPN-owców szukających zasług u swoich pryncypałów tego nie zmienią.