O jakiej kolejce myślisz? Tory tej kolei Niemcy rozebrali w poł. lat trzydziestych, bo przedsięwzięcie okazało się nietrafione i nieopłacalne. Wąwozy pod wiaduktami są naturalne. Czas miesza często w naszej pamięci miejsca i zdarzenia.

Źle użyłem słowa, powinno być "jeździła". Stąd Danuta źle zrozumiała moją wypowiedź . Właśnie dlatego ,że już nie było torów przez chwilę wydawało mi się że wyrąbany wąwóz w skale jest naturalny. Zastanawiałem się jakim cudem mógł powstać na samej krawędzi zbocza od strony Żdanowa Chyba wtedy nie wiedziałem o istnieniu kolejki a ukształtowanie terenu (wspinałem się niebieskim szlakiem od strony wsi) nie pozwalało mi skojarzyć tego z byłym torowiskiem. Tym bardziej byłem zaskoczony gdy wawóz nagle się skończył i zobaczyłem coś co wcale nie przypominało wiaduktu, lecz jakiś tajemniczy akwedukt . Tym bardziej ze szczyt wiaduktu jest płaski i wąski , bez (lub z minimalnymi) barierkami. Wawóz był wtedy pozarastany drzewkami i gdy nagle (dosłownie) w jego osi pojawił się tajemniczy obiekt to w pierwszej chwili nie kojarzyłem go z kolejką. Dodatkowo głębokość wąwozu pod wiaduktem oraz jego konstrukcja pozbawionia elementów stalowych również w pierwszym momencie nie pozwala łączyć tego z SKZ.