Drogi Irku! Pozwolę sobie skreślić kilka słów pod tym zdjęciem. Ostatnio przypomniałem sobie bowiem pewną historię dotyczącą legnickiego cmentarza która bez wątpienia warta jest opowiedzenia. Muszę wieczorem do swojej biblioteki zajrzeć- wtedy wątek w pełnie rozwinę. Rzecz dotyczy pewnego pruskiego żołnierza który pochowany został na legnickim cmentarzu. Ktoś z Państwa zapyta- co w tym ciekawego? Otóż ciekawe jest to Szanowni Państwo iż człowiek ten został pochowany – jeśli dobrze pamiętam- zawinięty w pułkowy sztandar, który dzierżył własną ręką w której z bitew 1870-1871. Słucham sobie teraz Ich hatte einen Kameraden i wyobrażam jak wyglądał ten żołnierski pogrzeb. Być może wydarzenie to opisała lokalna prasa- bez kwerendy nie jestem w stanie rzecz jasna tego ustalić. Koniecznie muszę żołnierzowi temu założyć wirtualny grób. To się nazywa wierność. Pruskie wojsko to niespecjalnie moja bajka, ale niektóre z cnót są uniwersalne niezależnie od munduru. Zostać pochowany w sztandarze- moim zdaniem bardzo piękna rzecz. Niech spoczywa w pokoju- zapomniany pruski żołnierz. Być może jego szczątki doczesne zmieszano ze śmieciami i gruzem. Być może ograbiono jego szczątki z szabli, odznak, biżuterii- sztandar zaś jako mosiądz na złom trafił. To wie zapewne już tylko Najwyższy, błogosławione niech będzie imię Jego.