Pierożnik - krasnal smakosz - dołączył do wrocławskich kumotrów 08.10.07r.. Przycupnął na progu
jednego z barów na ul. Kuźniczej (blisko źródła swoich ulubionych pierogów).
źródło: (Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska 09.10.07r.) :
Zwabiły go ruskie
Krasnal smakosz dołączył do wrocławskich kumotrów
Fama o tym, że we Wrocławiu można sobie dobrze podjeść, obiegła ostatnimi czasy Skrzaci światek. Lotem polnej jaskółki i głosem skrzekliwego bekasa rozeszło się, że oprócz tradycyjnych dań typu mucha na dziko w sosie paprotnym czy polewka ze stawowej rzęsy dobrze warzą w grodzie nad Odrą także bardziej ludzkie potrawy. Na efekty szeptanej z ucha do ucha reklamy długo nie trzeba było czekać. Od wczoraj na ul. Kuźniczej zamieszkał kolejny krasnoludek – Pierożnik, zwabiony właśnie wrocławskimi pierogami. Miejsce swojej nowej siedziby wybrał nieprzypadkowo, bo na progu jednego z barów.
– Byłem na Rusi, ale tamtejsze ruskie nie umywają się do tych tu, podawanych z cebulką i skwarkami. Mniam! – mlasnął znacząco Pierożnik i zabrał się za pałaszowanie kolejnej miski pierogów.
Nowy skrzat, który nie rozstaje się z widelcem, a z radości, że – w odróżnieniu od wschodnich krain – jadła we Wrocławiu nie brak, ułożył nawet skoczną przyśpiewkę:
„Tutaj, na tym progu / Najem się pierogów/ Hu ha!”. (BW)