Pamiętam pozostawione przez niemieckie rodziny ( w naszym - przyszłym, mieszkaniu) m.inn. grube sztyfty, tzw. marmurki w tym...kolorze. Żeńska część Rodziny, "rozszyfrowała" to jako rodzaj stałego pudru-cieni, do oprawy oczu...Było to też, perfumowane ambrą a miało kształt walca o wymiarach pudru dla niemowląt, oprawne w tekturę... :))