Witam. Mam pytanie. Słyszał, kiedyś ktoś o tragedii jaka rozegrała się na ulicy Spiskiej w latach 60? Śmierć poniosło dziewięcioro dzieci i młoda para. Wszystko za sprawą niewypału. Dzieci bawiąc się odnalazły skrzynie w ziemi.Gdy spróbowały je otworzyć okazało się że w środku są miny przeciwpancerne.....Wszystko Eksplodowało a w ziemi pozostał wielki krater. Czy ktoś się orientuje w którym to dokładnie było miejscu????
Z miejsca widocznego na zdjęciu, do miejsca tragedii jest kilkaset metrów: do tyłu i po lewej stronie. Od ulicy Borowskiej, pomiędzy ul. Armii Krajowej, a Działkową odchodzi uliczka w stronę parku, przypisana do Borowskiej (wtedy tam były cmentarze poniemieckie). Na rogu tych ulic znajduje się Pogotowie Opiekuńcze, a przy parku jest jakaś Spółka o adresie Borowska 175. Właśnie pomiędzy Spółką, a Pogotowiem Opiekuńczym znajduje się miejsce owej tragedii, w tej chwili nie do poznania. Mam w oczach samotnie stojącą kamienicę wokół kasztanów, z dala od bloków przy Borowskiej. Teraz i tej kamienicy już nie ma, zostały tylko drzewa. Słyszałem wyraźnie ten wybuch, przypisując go ćwiczeniom wojskowym, a stało to się 16 sierpnia 1963 r. Pogrzeb, na którym również byłem stał się wielką manifestacją solidarności z rodzinami, które straciły niejednokrotnie kilkoro dzieci.