Twardzielem być oznaczało palenie wyłącznie papierosów bez filtra nabijanych machorką, o rurce nie mogło być mowy, do pełnego fasonu należało plucie wokół rozmamlanym tytoniem. Jeśli twardziela poczęstowano papierosem z filtrem, ten z pogardą poczęstunek przyjmował i filtr odrywał. Rurki szklane i z innych materiałów były również w użyciu, z powodzeniem zastępując filtr, spaliny ulegały w niej schłodzeniu, powodując osadzanie się smoły i nagaru.
Taki rodzaj papierosów nazywany był ,,plujkami". Paliło się normalnie, bezpośrednio. Tytoń, który już palący miał - siłą rzeczy - w ustach, dyskretnie wypluwał. Były też szklane lufki