Pierwotnie był to renesansowy dwór wzniesiony prawdopodobnie w II połowie XVI w. Z tego czasu przypuszczalnie pochodzą mury grube mury powyżej 1 m, określające kształt pierwotnego budynku. Renesansowy zarys murów pokrywa się z korpusem głównym pałacu, bez części wschodniej, która mogła powstać w I połowie XVIII (sklepienia lunetowe i krzyżowe), z tego czasu mogą pochodzić też alkierze północne. Największa przebudowa odbyła się po roku 1787 na zlecenie księcia von Reuss. Dworowi nadano późnobarokową charakterystykę, nastąpiła zmiana wystroju wnętrz. W latach 80. XIX w. powiększono skrzydło wschodnie. Przybudówka południowo-wschodnia jest efektem XX w. rozbudowy. Pałac jest własnością prywatną. Mieści się w nim hotel. Pałac otacza park krajobrazowy założony przez księcia von Reuss na przełomie XVIII/XIX w., Ruiną Zamku ks. Henryka koło Marczyc.
Pałac założony na planie prostokąta z bocznymi alkierzami, 2-kondygnacyjny, 3-traktowy, nakryty dachem naczółkowym z lukarnami. Obiekt z otwarty dziedzińcem od strony ogrodu. W pomieszczeniach przyziemia sklepienia krzyżowe i kolebowe. Zachowana część wyposażenia: oryginalna stolarka drzwi, boazerie, mozaiki parkietowe, sztukateria stropów i sklepień, 4 kominki stiukowe, malowidła ścienne saloniku ogrodowego. W pobliżu pałacu stoi dawna oficyna – oranżeria.
Szczegółowy opis w artykule
"Z Malinnika jechało się przez szereg granitowych pagórków, które ciągną się w stronę Jeleniej Góry, a widoki były nieodmienne świetne, chociaż perspektywa, z jakiej widzieliśmy góry, nieustannie się zmieniała, a także skracała tym bardziej, im bliżej byliśmy Kowar. Z wyniosłości przed Staniszowem zobaczyliśmy podobny szereg wyższych już górek z brzozowo-dębowymi zagajnikami, pośród których przez swą wybitność wyróżniała się za wsią regularnie ukształtowana Witosza z podobnymi zadrzewieniami i wielkimi głazami. Cieszy się ona od dawna sławą z powodu tak zwanego proroka Rischmanna. W Staniszowie jechało się ciągle stromo pod górę. Majątek znajduje się na samym górnym krańcu wsi. Dwór ma siedemnaście okien od frontu i niewielkie boczne skrzydła o szerokości jednego okna. Na jego tyłach znajduje się ogród, a na krańcu tegoż jeszcze jeden ładny budynek z wieżyczką."
("Dzienniki podróżne 1765-1799")