Wandalom nie przypadła do gustu,bo już ją pobazgrali. Nie rozumiem tego - miasto pięknieje, rewitalizuje się zabytkowe kamienice, czasem całe ciągi, a społeczeństwo nadal wyraża swoją cichą aprobatę wobec totalnie barbarzyńskich aktów wandalizmu.To niestety głównie od niego zależy, czy będzie miało dalej do czynienia z takimi patologiami,bo napewno nie jest metodą postawienie na każdym rogu policjanta.Raz, że nie ma na to pieniędzy,a dwa, że stworzyłoby kolejną skrajność. Natomiast gdyby wpajać od początku, że remont takiej kamienicy kosztuje krocie, na co ktoś musiał prawdopodobnie ciężko pracować, że trzeba to uszanować i sami też tutaj nie mieszkamy, to może ta wstydliwa strona polskich miast byłaby do przezwyciężenia.To tylko taka moja subiektywna opinia, choć wcześniej skłaniałem się ku bardziej radykalnym metodom,co było podparte wyłącznie emocjami,aczkolwiek karać również trzeba i to dotkliwie, zwłaszcza pod względem finansowym.
Podpisuje się pod tym wszelkimi członkami. Karać, karać, i jeszcze raz karać. Delikwent powinien pokryć koszta rewitalizacji i dodatkowo odpracować ze czterysta godzin w czynie społecznym np. przy wywożeniu szamba. I nie bać się dzwonić na policję, SM czy SOK. To nie boli, a jak jeden z drugim gnojkiem dostaną po dupach to i reszta może na oczy przejrzy. Policja powinna fotografować każde nowopowstałe grafiti i jak np. "tork" zostanie złapany na gorącym uczynku to pokrywa koszta wszystkich "torków" we Wrocławiu, ot co.
Kiedyś był taki przypadek tylko nie pamiętam już gdzie, gość złapał dwóch kretynów, niszczących ściany i potraktował ich jak najbardziej prawidłowo, zużył pojemniki z farbą, które mieli na pomalowanie... samych graficiarzy. Nie muszę chyba dodawać, że miał potem duże problemy.
- niestety po takich osobnikach ciężko się spodziewać się jakichkolwiek sentymentów, wrażliwości na piękno etc. ale to oni lub przypadki ich pokroju wątpliwie upiększają nasze kamienice przeróżnymi bazgrołami i nazywają to sztuką. Swoją drogą fascynująca dyskusja tych jegomości...;)
Gość:
| 2008-02-21 22:53:42
Plus publiczna chłosta np przy znajomych. ;) Myśle, że to by nauczyło najszybciej poszanowania czyjeś pracy...
Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Komisja Europejska by nas zjadła. Ale pomysł nie jest zły, np. ze wstawieniem w klatce 5x5x2,5m w środku rynku od 6 do 22 z tabliczką "malowałem po ścianach i powinienem się tego wstydzić!" ;)
Kilka lat temu, moich znajomych, niemieckich, dorastające latorośle, uskuteczniło małą dewastację ściany budynku, za pomocą sprayu. Złapane na gorącym uczynku miało karę i odpracowywało ją przez sporo godzin, zamiatając ulice i przy takich tam prostych pracach, ale fizycznie wyczerpujących. Od tej pory jakoś dziwnie szybko wydoroślało.
W Niemczech każdy kto takie coś zobaczy to drynda po policje odrazu, a oni reagują błyskawicznie na takie coś. A w polskich realiach jak to wyglada? Halo policja? Panie niszczą sciany na ....., Panie nie zawracaj mi gitary, śpie teraz. :/
Gość:
| 2008-02-23 20:29:39
Powinni mu jeszcze medal za to dać, a tych pajaców zatrudnić przy zamalowywaniu graffiti na całej dzielnicy. Ale jak już pisałem wcześniej polska rzeczywistość to paranoja...
Ostatnio pokazli w telewizji jako wielką rzadkość policjanta drogówki z jakiejś mieściny w lubuskiem, który NIE WZIĄŁ ŁAPÓWKI!!!! Czapki z głów Panowie!