Chyba masz trudnosci z czytaniem ze zrozumieniem, przeciez goncek° wyraznie napisal: (..)Na planie – obszar „Centrum Południowego” nałożony na strukturę urbanistyczną Manhattanu (..) i dalej: (..) (1. działka „Centrum Południowego” /2. Hotel Wrocław /3. Sky Tower - Poltegor /Na zielono – typowy kwartał zabudowy Manhattanu.(...) Przeczytaj jeszcze raz, tym razem powoli.

Kwestia urbanistyki to jedno, ale nie zapominajmy o sprawach związanych z komunikacją w mieście. Zamykanie tak wielkiego obszaru miejskiego jednym blokiem zabudowy spowoduje w przyszłości wielki problem. Na podstawie powyższej wizualizacji wyobrażmy sobie, że po każdej z przecznic przemieszcza się 5 samochodów na minutę. Jak zabudujemy 5 z 6 przecznic (kierunku wsch-zach), to po tej jednej, niezabudowanej będzie musiało przejechać 30 samochodów na minutę - czyli jeden na 2 sekundy! Taki ciąg aut nie będzie w stanie przejechać przez przecznicę płn-płd nie powodując zatoru. Korek będzie na 100%, na kierunku płn-płd lub wsch-zach, to zależy tylko, któremu kierunkowi damy pierwszeństwo. Nie trzeba być geniuszem, by zrozumieć prostą zasadę - w mieście powinno być jak najwięcej przecznic, które powodują rozproszenie ruchu pojazdów. We Wrocławiu niestety ruch samochodów jest kumulowany na kilku głównych ciągach komunikacyjnych, np. ul. Legnicka lub Powstańców Śląskich. Przecznice są pozamykane lub beztrosko zabudowane. Kierowca, który chce przejechać na drugą stronę ulicy musi jechać do najbliższego niezamkniętego mega-skrzyżowania z mega-korkiem. W makro skali, to tak jakby wszyscy kierowcy z całej Polski chcęc pojechać do Berlina musieli jechać przez Wrocław, bo inne drogi byłyby zamknięte.