Został przed laty ukradzony z Kulina i był wykorzystywany jako nagrobek na cmentarzu Grabiszyńskim - prz okazji został zeszpecony dziurami pod tabliczkę. Na szczęście miłośnik krzyży pokutnych (przepraszam, nazwiska nie pamiętam) dojrzał go na cmentarzu - nadał sprawie bieg i krzyż wrócił na swoje miejsce w Kulinie.