MENU
Wagony kolejki folwarcznej wjeżdżające na rampę rozładunkową.

Dodał: Sylwek° - Data dodania: 2006-09-06 07:30:24 - Odsłon: 3076
Lata 1920-1940

  • /foto/102/102685m.jpg
    1920 - 1940
  • /foto/102/102838m.jpg
    1920 - 1940
  • /foto/103/103247m.jpg
    1920 - 1940
  • /foto/103/103248m.jpg
    1920 - 1940
  • /foto/108/108357m.jpg
    1930 - 1945
  • /foto/108/108358m.jpg
    1930 - 1945
  • /foto/108/108359m.jpg
    1930 - 1945

sylwek - zbiory prywatne

Poprzednie: Kolejka folwarczna Strzeszów Strona Główna Następne: Borzygniew


Chudy70 | 2024-11-05 01:33:01
Jestem pod wrażeniem że te koniki dały rade wciągnąć jednocześnie dwa wagony pełne buraków na tę rampę
bogdanow | 2024-11-05 09:01:25
Obecnie byłoby to niemożliwe.
stap | 2024-11-05 10:04:20
Dlatego budowano folwarczne kolejki :)
stap | 2024-11-05 16:12:34
Żeby koniom było lżej...
Chudy70 | 2024-11-05 18:50:34
Na płaskim polu wagoniki stawiały znacznie mniejszy opór niż zapadająca się w gruncie fura , jednak tutaj miały do pokonania sporą różnicę poziomów .
stap | 2024-11-05 18:57:38 | edytowany: 2024-11-05 19:02:31
Mimo wszystko myślę, ze po odpowiednim rozpędzeniu - rozbiegu była to dla koni bułka z masłem. Zwróc też uwagę na rase tych koni, ich muskulatarę. To nie są koniki przywiezione przez polskich osadników na Dolny Śląsk.Mój dziadek opowiadał mi, że z bólem serca rezygnowali ze znalezionych końskich, poniemieckich urządzeń bo nie pasowały do naszych koni. Dopiero potem pojawiły sie wielkie konie z UNRRY, Belgijskie i Perszerony, ale to już tylko raczej do pociągu a nie maszyn rolniczych.
Chudy70 | 2024-11-05 19:59:11
Masz rację , konie polskich osadników były mizerne bo te większe , mocniejsze zarekwirowało wojsko . Moi dziadkowie też wspominali parę koników które przywieżli ze wschodu . Podobno nie chciały jeść siana bo smakowała im tylko kora z drzew :))
stap | 2024-11-05 22:08:42 | edytowany: 2024-11-05 22:14:43
Tu chodzi raczej o rasę koni. Polskie, oadnicze były bardziej pierwotne, odporne - choć mniejsze. Ale żeby siana nie chciały? W to wątpię :) Jest jednak opcja, że siano zebrane było np z łaki gdzie wybuchło kilka pocisków artyleryjskich, zatruwając na kilka lat glebę. Wtedy to możliwe, bo taki pierwotny koń wyczuje szkodliwą "chemię" w sianie.
Chudy70 | 2024-11-08 21:47:57 | edytowany: 2024-11-09 11:49:07
Dziadkowie pamiętali owe chabety długo gdyż były one "dziwolągami" nigdy wcześniej ani póżniej podobnych nie mieli . Mówili że dostali je od sowietów . Niestety nie wiem czy dostali je "z dobrego serca" czy też dostali "propozycję nie do odrzucenia" i w zamian oddali swoje konie . Dziadkowie pomarli gdy jeszcze nie byłem zbyt dociekliwy .