Czytałem kiedyś wspomnienia angielskiego podróżnika, który zwiedzał szlachecką Polskę w XVII wieku. Był zdumiony, że na polskich dworach, gdzie przyjmowano go hucznie, nie było, jakby to powiedzieć, no niech będzie- kibelków. Patrząc na tę fotkę, myślę sobie, że wracamy do swego.
To jest jeden z najstarszych szaletów Breslau. Do dziś ma piękne żeliwne pisuary i ekstra klinkierową cegłę.Jest w stanie opłakanym. Żal patrzeć..prawdziwa "wizytówka" miasta i jego władz. Mam gdzieś u siebie jego plany.