Zdecydowanie! Ta forma była stokroć lepsza. Pamiętam jak zamurowywano podcienia - lata 1977-1978 tworząc tam tartanową bieżnię.
Ciekawe czy jest ona nadal wykorzystywana?
A no właśnie - II LO nie ma na swojej stronie internetowej żadnej Księgi Wspomnień tak jak inne licea, gdzie dawni absolwenci mogliby się odnaleźć i porozmawiać.
Jest już strona dla absolwentów II LO, oto adres: www.geo.ar.wroc.pl/dach/iilo.html#TOP. Można się wpisać i odnaleźć swoich dawnych kolegów ze szkolnej ławy.
W 2006 r. II LO będzie obchodzić sześćdziesięciolecie. Ciekawe, czy zorganizują zlot absolwentów, tak jak inne licea, czy też nie będzie im się chciało...
A na zlocie 50=lecia nie byłem, bo mi się nie chciało, a tu moja klasa się zebrała. A później obłudnie mówili, że mnie szukali... chociaż teraz strach się patrzeć na tych wszystkich, ehe, młodych ludzi.
Alez to wstretnie wyglada!!!. Ja konczyle w 1964 roku. Dla wszystkich ktorzy chca pisac wspomnienia proponyje strone . pl/forum/72,2.html? albo www.geo.ar.wroc.pl/dach/iilo.html
Jako absolwent 1973 proponuje zmienic nazwe na Marii Magdaleny (to piekna tradycja!) albo na Ludwiki Binczak (w koncu nie była taka zła, mimo swoich wad)
Wlasnie, dlaczego ich wybrali na patronow? Chyba tylko ze wzgledu na to, ze wywodzili sie od Piastow. Swoja droga jak mozna sie nie "zniemczyc" bedac od pokolen posrod Niemcow. Juz pierwsze pokolenie Polakow za Oceanem zapomina mowy ojczystej n.b. nie opanowawszy jeszcze angielskiego. Ich dzieci jednak po polsku raczej slabo mowia.
Wybrano, bo podkreślano piastowskość Śląska. Coś Ci się tego... z tym, że oni od pokoleń wśród Niemców byli. 1. Byli w swoim gronie. 2. Wybrali Niemców i niemiecki, bo to był po prostu język wysokiej kultury i ludzie, którzy tę kulturę nieśli. Henryk IV Probus był podobno niezłym Minnesaengerem. W Polsce by nie był, bo takowych nie było. To wyrafinowana kultura. 3. To Niemcy/Polacy to jest anachronizm. A- to jest nakładanie doświadczeń wieku XIX i XX na wiek XII-XV, który się do tego nie nadaje. B- W owych wiekach poczucie narodowościowe było bardzo słabo rozwinięte, o ile w ogóle. Jest taka fascynująca książka historyka, Kizwaltera, O Nowoczesści narodu. Przypadek polski, która pokazuje, jak manipulowano pojęciem (z XIX wieku) narodowości w odniesieniu do średniowiecza.
Nie chodzi o tzw. kulture jezyka (?), ale wzgledy praktyczne. Teraz jest duzo latwiej zachowac kulture przodkow choc tez drugie pokolenie co zna kilka slow w jezyku swoich rodzicow tak, ze babcia sie cieszy, jak wnuczki cos tam wydukaja po polsku. Dookola wszyscy mowia "obcym" jezykiem, chodzi sie do szkoly w "obcym" kraju itd., itp.
Problematyka wzbudzająca kontrowersje... Ja ze swej strony Proponuję: Marek Cetwiński, Historia i polityka. Teoria i praktyka mediewistyki na przykładzie badań dziejów Śląska, Kraków 2008, gdzie wszelkie przykłady manipulacji historią (zarówno z polskiej jak i niemieckiej strony) śa przedstawione z pełną ostrością....
PS Także kończyłem "dwójkę"... w 1992 :)))
Na jednej z niemieckich stron internetowych, poświęconych historii Wrocławia zamieszczony jest list ostatniego dyrektora szkoły św.Marii Magdaleny (nota bene Niemcy nie pisali "świętej", bo może szkoła należała do ewangelików) Konrada Lindera (był on dyrektorem w latach 1926-45) do absolwentów. List ten został napisany i opublikowany w 1947 r. w Halle nad Soławą, a następnie rozesłany do wszystkich ocalałych b.uczniów i nauczycieli szkoły.