Pamiętam, jak już po zakupie lodów ( po odstaniu swojego) szło się z tym nabytkiem wzdłuż tej megakolejki czując na sobie te zazdrosne spojrzenia... Człowiek szybko zapominał o długotrwałym staniu w kolejce :)
Podobne kolejki jak kiedyś do Kruty po lody spotkać można i dzisiaj tylko w innym miejscu Wrocławia . Będę musiał skosztować tych lodów i przekonać się czy też są takie dobre.
Bez rewelacji, jak wszędzie (rzemieślnicze, swojskie, tradycyjne...). Jedyne dobre (najlepsze!) w całym mieście to czekoladowe w Choice, który ulokował na parterze Sky Towera.
PS. Nie mam udziałów w Choice.pl