W 1921 r. moi rodzice przejęli rodzinny interes i przeprowadzili się do Lądka na Albrechtstrasse (dzisiejsza Słodowa). Mój dziadek kazał wybudować w domu pod numerem 25 dwie sypialnie altanę z widokiem na Białkę. Altanka była przepiękna, obrośnięta dzikim winem. Mogliśmy z niej patrzeć przez rzekę na gospodarstwo po drugiej stronie i na górę Trzech Krzyży. Na parterze znajdował się sklep i mała kawiarenka . Moi dziadkowie byli właścicielami dwu ...
W 1921 r. moi rodzice przejęli rodzinny interes i przeprowadzili się do Lądka na Albrechtstrasse (dzisiejsza Słodowa). Mój dziadek kazał wybudować w domu pod numerem 25 dwie sypialnie altanę z widokiem na Białkę. Altanka była przepiękna, obrośnięta dzikim winem. Mogliśmy z niej patrzeć przez rzekę na gospodarstwo po drugiej stronie i na górę Trzech Krzyży. Na parterze znajdował się sklep i mała kawiarenka . Moi dziadkowie byli właścicielami dwu sąsiadującymi domami wraz ze sklepem spożywczym (teraz zakład krawiecki) przy ul. Albrechtstrasse 25 i 27. Tak opisuje swoją sytuację rodzinną Johanna Hellwig w książce "Wieża Babel". Po 1945 r budynek z mieszkaniami komunalnymi. Od kliku lat zarządzany przez wspólnotę mieszkaniową. Z. Waluś.
Pokaż więcej
Pokaż mniej
|
|||||||||||||||||||||||||
|
||
Kamienica nr 25 na innych fotografiach | ||