![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Początki górnictwa w Karkonoszach wiążą się nierozerwalnie z legendarnymi Walonami - najsławniejszymi poszukiwaczami złota i kamieni szlachetnych. Ze swych siedzib położonych na terenie dzisiejszej Belgii, Francji i Niemiec rozpoczęli w początkach XII w. wielką wędrówkę, docierając we wszystkie większe pasma górskie Europy. Byli najwyższej klasy specjalistami w dziedzinie poszukiwania, wydobycia i obróbki metali - powszechnie szanowani i cenieni za unikalną wiedzę i umiejętności (Walonem był sławny ...
Początki górnictwa w Karkonoszach wiążą się nierozerwalnie z legendarnymi Walonami - najsławniejszymi poszukiwaczami złota i kamieni szlachetnych. Ze swych siedzib położonych na terenie dzisiejszej Belgii, Francji i Niemiec rozpoczęli w początkach XII w. wielką wędrówkę, docierając we wszystkie większe pasma górskie Europy. Byli najwyższej klasy specjalistami w dziedzinie poszukiwania, wydobycia i obróbki metali - powszechnie szanowani i cenieni za unikalną wiedzę i umiejętności (Walonem był sławny Angelus - odkrywca złoża rudy żelaza w Kowarach w 1148r.), zabiegali o nich władcy górskich krain licząc na spore zyski z wydobycia bogactw naturalnych. Walonowie byli ludźmi wolnymi, swoją działalność prowadzili na podstawie zgody właściciela terenu, któremu uiszczali opłaty, czynsz dzierżawny lub oddawali część znalezionych bogactw (Przemysław Wiater, 2008).
Pokaż więcej
Pokaż mniej
W Sudety Walonowie dotarli w pierwszej połowie XII w. Wkrótce ich główną siedzibą stała się, założona na przełomie XIII i XIV w. osada Stara Wieś Szklarska (dziś część Szklarskiej Poręby Dolnej). Są przesłanki, że Walonowie dostarczali miejscowym hutnikom niezbędny przy produkcji szkła kwarc (Wiater, 2008). Najintensywniejsze prace poszukiwawcze w rejonie Szklarskiej Poręby prowadzili w Białej Dolinie, w dolinach potoków Jagnięcego, Bielenia, Złotego, Szafirowego, Szrenickiego, Czerwonego, wodospadu Kamieńczyka oraz w Wysokiem Grzbiecie Izerskim, Grzbiecie Kamienieckim, w Śnieżnych Kotłach, Hali Szrenickiej i Izerskiej. Do dziś pozostałych po nich tajemnicze znaki wykute na skałach (np. Waloński Kamień czy Skalny Stół) oraz tzw. "Księgi Walońskie". Walonowie prowadzili w Sudetach intensywną działalność aż do wybuchu wojny trzydziestoletnie (1618-1648). Później, jak się wydaje, zastąpili ich miejscowi, lub przybyli z Czech i Niemiec specjaliści. Piryt w rejonie Szklarskiej Poręby był pozyskiwany (jako surowiec do produkcji kwasu siarkowego - tzw. witriolu) od połowy XVI w. - początkowo tylko w rejonie Zbójeckich Skał, później także z innych złóż w okolicy (kopalnia Friedrich Wilhelm w Czarnej Górze - znana także z bogatych złóż kobaltu). Występujący na Czarnym Grzbiecie piryt, odmiana polimorficzna siarczku żelaza, do złudzenia przypominał najszlachetniejszy z kruszców, przez co otrzymał dawne miano „złota głupców”. Pierwsze udokumentowane informacje o wydobyciu większych ilości okruszcowanych pirytem hornfelsów z kopalni położonej na Wysokim Grzbiecie Izerskim, powyżej Zbójeckich Skał, pochodzą z 1530 r. Do lokalizacji kopalni przyczyniło się mineralogiczne rozpoznanie walońskie i niewielka odległość od osady, posiadającej dzięki dawnym hutom szkła przemysłowe tradycje. W 1545 r. projektowano budowę nowej kopalni, która powstała około 1550 r. W 1553 r. wzmiankowana jest witriolejnia „wielkim nakładem kosztów właściciela założona” – wytwórnia różnych kwasów, w tym głównie siarkowego, wytwarzanych z przerabianych pirytów. Z końcem XVI w. w kopalni na zboczu Wysokiego Grzbietu zatrudnionych było 60 górników. Podczas wojny trzydziestoletniej kopalnia i witriolejnia przestają działać. W 1773 r. kupiec Christian Melchior Preller z Podgórzyna wybudował na dawnym miejscu nowy zakład witriolejni z kilkoma budynkami pomocniczymi, który podczas swojego rozkwitu był najbardziej znanym takim zakładem w Prusach. Pozytywny efekt dało wznowienie wydobycia rud pirytu w starych złożach. Uruchomiona kopalnia, składająca się z dwóch sztolni o nazwach „Zur Ehre des Gottes” – „Pod opieką Bożą” i „Zu des Menschen Besten”- „U dobrych ludzi”, od 1768 r. na cześć Fryderyka II Wielkiego, króla Prus otrzymała nazwę „Friedrichsgrube”. Zostało założonych szereg nowych sztolni i chodników wydobywczych, sięgających do kilkudziesięciu w głąb zbocza. Intensywna eksploatacja, wynosząca do 400 ton pirytów rocznie trwała w latach 1772-1787. W mniejszych ilościach wydobywano też rudy ołowiu i srebra. W 1786 r. zatrudnionych było ponad 50 ludzi, w tym 21 górników i hutników oraz 32 pracowników pomocniczych (drwali, węglarzy, woźniców). W miarę wyczerpywania złóż pirytów kopalnię zamknięto najpierw na przełomie XVIII i XIX w., wtedy cały piryt wykorzystywany w witriolejni pochodził z innych części Sudetów, głównie z Wieściszowic i Miedzianki (K. Zagożdżon, P. Zagożdżon, 2002). Wydobycia pirytu ostatecznie zaprzestano w połowie XIX w. Górniczy okres w dziejach tego obszaru obejmował także eksploatację żyły pegmatytu (Krzywe Baszty) oraz powojenne prace poszukiwawcze złóż uranu. Na Zbójeckich Skałach są zidentyfikowane trzy obiekty: 1. Sztolnia z obetonowanym wejściem - niewielki obiekt długości ok. 40m z małą komorą wydobywczą w przodku. Cała sztolnia zalana jest do wysokości ok. 1m. W partii wejściowej chodnik ma ok. 1,5m wysokości i zasłany jest grubą warstwą gałęzi, przez co wejście do sztolni jest bardzo niewygodne (dodatkowo utrudnione przez niewielki otwór w betonowej obudowie okna sztolni). Dalej robi się znacznie przestronniej. Oględziny pozostałości robót górniczych w bezpośrednim sąsiedztwie sztolni wskazują, że w przeszłości obiekt ten był znacznie większy - prawdopodobnie doszło do obwalenia stropu nad częścią wyrobisk (dokładnie na przedłużeniu sztolni znajduje się całkowicie zasypana, niewielka sztolnia). 2. Wielopoziomowy zespół wyrobisk - obiekt znacznych rozmiarów, składających się z kilku wyrobisk, które kiedyś, podobnie jak wyżej opisana sztolnia, tworzyły jedną, dużą kopalnię pirytu. Ponieważ chodniki i komory wydobywcze drążono bardzo blisko powierzchni, doszło do sporego obrywu stropu w centralnej części kopalni. Najciekawszą częścią tego zespołu wyrobisk jest ogromna komora wydobywcza w zachodniej części: została wydrążona w potężnej żyle pirytonośnej. Jej układ przypomina wielką szczelinę długą na 40m, szeroką na 10m i wysoką na 9m przy wejściu, stopniowo wyklinowującą się do wysokości ok. 1,5m i szerokości 1m w partiach końcowych. Zachwycił nas skalny mostek pozostawiony przez górników w połowie komory, który miał zapobiec zaciskaniu się wyrobiska. Podobną rolę pełnią drewniane poziome stemple. Po lewej stronie od wejścia wykuto kilkumetrowej długości chodnik poszukiwawczy (1,0 x 1,5m). Wiele wskazuje na to, że dzisiejsza komora pierwotnie miała 2 poziomy wydobywcze (2 duże otwory wejściowe, wyraźne ślady na ociosach, skalny mostek) - trudno jednak jednoznacznie ustalić, czy oberwanie stropu było celowym zabiegiem górników, czy miało charakter naturalny. Ślad wiertła na ociosie w końcowej partii obiektu świadczy, że prace prowadzono tu co najmniej do XIX w. Naprzeciw wejścia do opisanej wyżej komory znajduje się kolejny obiekt: tym razem 3-poziomowy. Dość stromym zejściem po wielkich blokach skalnych (resztki dawnego stropu kopalni) można zejść do sporej, nieregularnej komory z trzema krótkimi chodnikami poszukiwawczymi (najdłuższy ma ok. 6m). Z niej, po drewnianych drabinach można dostać się do górnego i dolnego poziomu kopalni. Poziom wyższy to sporej wielkości komora, poziom dolny - podobnie - nieco mniejsza komora z krótkim chodnikiem poszukiwawczym i całkowicie zalaną sztolnią (jej zasypany wylot znajduje się ok. 10m poniżej obecnego wejścia do całego obiektu - prawdopodobnie była to sztolnia odwadniająca kopalnię). Obecnie to najniższy dostępny poziom kopalni. Oprócz tego na terenie kopalni znajduje się jeszcze kilka krótkich sztolni i niewielkich wrębów. Warto przyjrzeć się od południa pierwotnej strukturze wyrobisk - wciąż czytelnej na ociosach. 3. Sztolnia poszukiwawcza uranu - rejon Zbójeckich Skał stał się w 1950r. obszarem poszukiwań rud uranu przez geologów sowieckich w ramach tzw. obszaru poszukiwawczego OP-15. W trakcie badań stwierdzono tu liczne anomalie i już w następnym roku rozpoczęto drążenie dwóch sztolni. Nieznane jest oznaczenie obiektów - w literaturze funkcjonują jako sztolnie nr 1 i 2 (K. Zagożdżon, P. Zagożdżon, 2002). W obu sztolniach nigdy nie rozpoczęto wydobycia - złoże okazało się zbyt ubogie. Do niedawna dostępna była tylko sztolnia nr 1. Wejście do sztolni nr 2 (przy ORW Syrenka) jest całkowicie zasypane. Wejście do sztolni znajduje się w lasku powyżej torów kolejowych. Okno sztolni jest w znacznej mierze zasypane - strop grozi w każdej chwili zawaleniem. Dalej sztolnia jest w lepszym stanie - oprócz niewielkiego obwału skał ze stropu w zachodnim chodniku, obiekt jest całkowicie bezpieczny (nawet w miejscach z przegniłą obudową drewnianą). Kilka metrów od wejścia była solidna krata. Główny ciąg sztolni ma 195m długości i prostoliniowy przebieg. W połowie długości znajduje się skrzyżowanie, od którego odchodzą boczne chodniki poszukiwawcze o łącznej długości ok. 150m. Kilkadziesiąt metrów od wejścia, po prawej stronie, znajduje się ponadto krótki szybik drążony z poziomu sztolni w górę (wys. ok. 5m). W całym obiekcie woda pojawia się na krótkich odcinkach, a jej poziom nie przekracza 30cm. Największą ciekawostką jest kosz wagonika porzucony ok. 40m od wejścia. Oprócz tego w sztolni można natrafić na oryginalne elementy wyposażenia: uchwyty rur, płyty stalowe, kotwy. Przeprowadzone pomiary dawki promieniowania wskazują bezpieczne wyniki nie przekraczające 4 µSv/h. (moose - różne źródła: P. Wiater, 2008, K. Zagożdżon, P. Zagożdżon, 2002, J. Hnatów, 2009 - nieistniejąca strona tegroup.org.pl) |
|||||||||||||||||||||||||||||||
![]() |
![]() |
||
---|---|---|---|