Obiekt powstał - co dokumentuje data wkomponowana w chorągiewkę z kurem na szczycie dachu - w 1789 roku. Okoliczności budzą jeszcze różne wątpliwości, ale miłośnicy historii miasta skłaniają się ku tezie, że budowla powstała z materiału rozbiórkowego po budynku dawnego zboru ewangelickiego. Ten z kolei stał na miejscu, gdzie do 1962 roku mieliśmy kościół św. Andrzeja. Widać w ten sposób, jak oszczędni byli XVIII wieczni mieszczanie. O ile wówczas odzyskiwano po prostu materiał, o tyle teraz postanowiono ...
Obiekt powstał - co dokumentuje data wkomponowana w chorągiewkę z kurem na szczycie dachu - w 1789 roku. Okoliczności budzą jeszcze różne wątpliwości, ale miłośnicy historii miasta skłaniają się ku tezie, że budowla powstała z materiału rozbiórkowego po budynku dawnego zboru ewangelickiego. Ten z kolei stał na miejscu, gdzie do 1962 roku mieliśmy kościół św. Andrzeja. Widać w ten sposób, jak oszczędni byli XVIII wieczni mieszczanie. O ile wówczas odzyskiwano po prostu materiał, o tyle teraz postanowiono zachować starą konstrukcję z zupełnie innego powodu. Jest to drugi na Śląsku budynek użyteczności publicznej, w którym zachowano oryginalną, XVIII-wieczną konstrukcję szachulcową. Pierwszy znajduje się w Żmigrodzie, a więc nasz jest jedyny w województwie opolskim.
Pokaż więcej
Pokaż mniej
Szkoła służyła ewangelikom stosunkowo krótko, bo już w 1792 roku poświęcili oni nową placówkę (przy obecnej ulicy 3 Maja, gdzie dziś mieści się gimnazjum nr 1), a stary budynek przekazano na potrzeby szkoły katolickiej. Mimo tego zwyczajowa nazwa "szkoła ewangelicka” funkcjonuje do dziś. Wewnątrz, oprócz klas lekcyjnych, były też mieszkania dla nauczycieli. Po wojnie budynek w całości uzyskał funkcję mieszkalną, ale gdyby któryś z lokatorów dziś zaglądnął do środka, miałby problemy z rozpoznaniem swojego dawnego domu. Już po przekroczeniu progi stąpamy po odsłoniętym starym bruku przypominającym nawierzchnię zamkowych sieni. Zamiast pomalowanych emulsją ścian i odrapanych korytarzy wszędzie widać solidne, drewniane bele tworzące szachulcową konstrukcję, która przetrwała ponad 200 lat. Budowlańcy mieli za zadanie zachować maksymalną liczbę oryginalnych belek stropowych, a w niektórych miejscach udało się nawet pozostawić stare zaciosy czy napisy na belkach, co też jest historyczną atrakcją. Do XVIII-wiecznego wyglądu nawiązują również okna i tynk. A w trakcie prac odsłonięto cały system grzewczy z piecem, który ogrzewał kilka pomieszczeń. Teraz zamiast klas będą pokoje służące pracownikom Izby Regionalnej, a także działaczom Towarzystwa Miłośników Ziemi Namysłowskiej. Większe pomieszczenia będą salami wystawowymi, znajdzie się również miejsce na bibliotekę. Strych będzie również ekspozycją muzealną, ponieważ zostały tam zachowane oryginalne wiązania dachowe i konstrukcje XVIII-wieczne. To jest ciekawostka, której nigdzie indziej nie można zobaczyć. Dzięki stworzeniu Izby Regionalnej budynek powinien tętnić życiem, a miłośnicy historii już mają plany, jak skupić wokół niego większą liczbę osób pasjonujących się dziejami miasta. Chcą bowiem utworzyć portal internetowy - lokalną namyslopedię, gdzie będą gromadzone wszystkie dostępne, ale rozproszone obecnie po sieci materiały poświęcone przeszłości Namysłowa, jego zabytkom i zamieszkującym go ludziom. Otwarcie izby zaplanowane jest na jesień, ale nie jest to jedyna namysłowska perełka, która odzyskuje blask. Za: |
|||||||||||||||||||||||||
|
||
Izba Regionalna na innych fotografiach | ||
|
||