Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Cerkiew Świętych Apostołów Piotra i Pawła, ul. Wysokiej Bramy, Lidzbark Warmiński
tomimaki: Cerkiew zaprojektował Karl Friedrich Schinkel. Podpiąłem obiekt.
Zakład Karny Kłodzko, ul. Bohaterów Getta, Kłodzko
Zbigniew Waluś: Dla przypomnienia. Ten duszpasterz to niemiecki rzymskokatolicki ksiądz pochodzący z ziemi kłodzkiej, a gestapo i narodowi socjaliści to obywatele ówczesnych Niemiec. Tak pisze bo może przyjedzie jakiś Latynos lub Azjata i nie będzie wiedzial o co chodzi.... Mieszkańcy Kłodzka to w zdecydowanej większości Polacy.
Dębno
MacGyver_74: Pewne różnice w rozmieszczeniu drzwi są, ale masz rację, to raczej ten. Obecnie miejsce wygląda tak .
Budynek nr 2, ul. Ogrodowa, Dzierżoniów
Krzysztof Bach: No nie wiem które lepsze. U mnie mniej ucieka dach.
ul. Siedzikówny Danuty, Wrocław
Jaskierr: Dzień Dobry, bardzo przepraszam, ale nie widzę innej możliwości kontaktu, tworzę kronikę sąsiedzką Zakrzowa i chciałem zapytać o możliwą zgodę w wykorzystaniu zdjęć. Z góry dziękuje za odpowiedź
Pałac (zamek) Nowy Kościół (dawny), ul. Jeleniogórska, Nowy Kościół
t.ziemlicki@wp.pl: Podmiana na skan z oryginału

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

atom
Parsley
T.Rex
T.Rex
MacGyver_74
MacGyver_74
Wolwro
Wolwro
Mmaciek
Mmaciek
Mmaciek
Mmaciek
rajaser
Mmaciek
t.ziemlicki@wp.pl
t.ziemlicki@wp.pl
Parsley
Parsley
Parsley
Parsley
morgot

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
LEOPOLD DESSAU - ATAKUJE GŁOGÓW 9 MARCA 1741.
Autor: McAron°, Data dodania: 2009-03-23 18:32:29, Aktualizacja: 2009-03-23 18:32:29, Odsłon: 2584

fragment książki Juliusa Blaschke pt. "Historia miasta Głogowa i Ziemi Głogowskiej"

„Książę Leopold wykonał najpiękniejszą akcję, jaka wydarzyła się w tym wieku.
Fryderyk II dnia 12.3.1741. do księcia Dessau.
Długie oblężenie napełniało króla trwożliwą troską, choć doświadczony na wojnie stary Dessau podczas swej obecności w Berlinie poważnie przedstawił jak z jednej strony mogło rzucić się na korpus blokujący z pobliskiej Polski tam łatwo zbierający się tłum wojenny i jak z drugiej strony z Czech, gdzie granica zupełnie nie była obsadzona, można właśnie spróbować tam odsieczy. Aby tego rodzaju zajścia odeprzeć, król ściągnął wokół swej głównej kwatery w Świdnicy większą masę wojsk, naciskając jednocześnie na księcia dziedzicznego, aby wziął Głogów przez oblężenie lub zaskoczeniem. Dlatego książę Leopold rozwinął przed królem podczas jego pobytu w Ruszowicach plan, jak otworzyć regularnie przykopy /aprosze/, wtedy całe miasto równocześnie ze wszystkich stron zaatakować a w międzyczasie od strony wody można spróbować ataku na Głogów. Fryderyk całkowicie przyjął ten plan i przyrzekł także przez pospieszne rozkazy księciu artylerię i amunicję, którą tenże potrzebował do przedsięwzięcia, jak najszybciej wysłać. Lecz wkrótce listy króla szły jeden po drugim, w których on naciskał o jak najszybsze spełnienie przedsięwzięcia i nawet już o wówczas zwolnionej armii oblężniczej jak i garnizonie głogowskim branym do niewoli dysponował. Ponieważ jednak przyrzeczona artyleria jeszcze nie nadchodziła, pisał książę do króla, że nie rozumie jego niecierpliwych upomnień. Podniecony król odpowiedział, że żałuje bardzo, że książę go nie zrozumiał. Ma on bez ociągania się rozpocząć oblężenie, w przeciwnym razie jego guzdranie spowoduje nieudanie się całej wyprawy. Lecz także i Leopold wpadł w pasję i pisał do króla 6 marca 1741: „Ja Wasz Król. Majestat zupełnie dobrze zrozumiałem i nie rozumiem nic innego, że Wasz Krol. Majestat mówi mi stale o oblężeniu. A więc oblężenie nie może prędzej nastąpić, jeżeli będę miał działa, proch i sprzęt, a te długo nie przychodzą i nie otrzymałem jeszcze wiadomości z Berlina, że je wysłano. Jeżeli król jednak żąda, aby zaatakować bez ostrzeliwania z walczącą ręką, to potrzebuje on pozytywnego rozkazu, którego książę jak najpoddaniej się doprasza. Skoro będzie miał taki w ręku, rozpocznie atak. On potrzebuje tylko jeszcze jeden dzień, aby mógł oficerom dać dokładne i określone instrukcje. W tym celu wysłał do króla lejtnanta Zietena. Lecz już Fryderyk w swej niecierpliwości, nim jeszcze ten list dotarł do jego rąk, wysłał przez swego adiutanta hrabiego von der Goltz z Oławy do dziedzicznego księcia dnia 6 marca 1741 - rozkaz nim oczekiwane do wysadzenia bram przeznaczone petardy nadejdą, Głogów z całą siłą i mocą w różnych miejscach równocześnie zaatakować. Po odebraniu tego rozkazu dnia 7 marca 1741 zarządził książę w nocy z 8 na 9 marca 1741 atak.
Szczegółowa dyspozycja, którą opracował Leopold Dessau na zdobycie Głogowa, została przekazana przez dziennik ówczesnego pruskiego oficera. W nim zaskakuje nas przede wszystkim w najdrobniejszych szczegółach znajomość, jaką zdobył pruski dowódca o stanie głogowskiej fortyfikacji. Wiedział dokładnie gdzie znaleźć słabe miejsce, gdzie brak było w wewnętrznym wale górnych wieńczących murów, określił słabe furty wypadowe, które łatwo można było wywalić i gwarantowały dostęp do wnętrza. Także dokładnie podał, gdzie stoją palisady do usunięcia i ile załogi znajduje się na poszczególnych pozycjach. Dyspozycja i zarządzenie jak należy się zachować w nocy z 8 na 9 marca 1741 przed Głogowem jest u Berndta II 142-149 błędnie wydrukowana. Poprawiona jest w dziele sztabu generalnego. Książę wykorzystał dogodność okoliczności, które pozwoliły mu na rekonesans ze stosunkowo wielkiej bliskości i umiał wybadać skutecznie licznych dezerterów. Wzmocnione posterunki kawalerii starały się o to, aby żadna wiadomość o zamiarach nie dostała się do miasta. Atak miał nastąpić w trzech punktach, poniżej pomiędzy Odrą a Bramą Brzostowską, następnie na południe obok bastionu Leopolda i w górę przy młynach. Około 6600 piechurów i 2 szwadrony rajtarów zużyto do tego przedsięwzięcia. Pod wieczór dano rozkaz wszystkim oficerom, aby przygotowali żołnierzy by mogli o 6-tej wieczorem wymaszerować. Żołnierze cieszyli się wreszcie na mającą się odbyć walkę oczekiwali z ciekawością aby iść na wroga.
Z uderzeniem zegara o 12-tej w nocy z 8 na 9 marca 1741 wyruszyły pod osłoną nadzwyczaj ciemnej nocy bliżej twierdzy, skradające się trzy kolumny atakujące w największej ciszy ze swoich stanowisk w drogę. Cieśle zrąbali palisady robiąc miejsce dla 10 ludzi obok siebie, a pruscy grenadierzy nadzwyczaj szybko wdarli się na zewnętrzny wał. Gdy jedni krytą drogą po prawej i lewej postępowali, inni schodzili do suchego rowu i nie pozwolili się wstrzymać ani przez pułapki ani przez kozły hiszpańskie. Dopiero teraz uderzono w twierdzy na alarm. Z głównego wału padło 6-8 strzałów armatnich, które jednak nie wyrządziły najmniejszej szkody, gdyż działa skierowane były za wysoko a kule leciały ponad głową. Przy Bramie Brzostowskiej i dalej na zachód przy farze został podmurowany wał zdobyty przy pomocy drabin szturmowych. Częściowo wykorzystano w ziemi wału powtykane bagnety jako punkty oporu i zatrzymania. Już około godziny 12.30 Prusacy obsadzili wały. Warty bez strzału wyparto bagnetami, rozbrojono i wzięto do niewoli. Przeznaczone do wysadzenia bram petardy były niepotrzebne, gdyż zaskoczeni obrońcy rzucili się do ucieczki. Brama przy zamku, furta młyńska i Brama Brzostowska zostały rozbite przez cieśli. Bramę Brzostowską odryglował wrogowi piekarz Maschkeod wewnątrz. Na wdzierających się Prusaków oddano strzały z niektórych domów przy ulicy Brzostowskiej a wielu zostało zabitych i rannych. Ze świtem widać było wszędzie na domach ślady po uderzeniu kul.
Wyczyn przytomności umysłu i odwagi wykazali czterej pruscy grenadierzy z pułku Glasenappa. Oni jako ostatni przekroczyli wał przy bastionie Sw. Sebastiana i wtedy nie znaleźli więcej swoich towarzyszy. Zgubili kierunek i znaleźli się w gardle bastionu nagle naprzeciw austriackiego kapitana z 52 ludźmi. Już chcieli uciec, lecz żywieni rozpaczliwym postanowieniem zaatakowali wroga. Z opuszczonymi bagnetami zaatakowali wroga i wzywali Austriaków do złożenia broni. Przerażeni niespodziewanym napadem, nie rozpoznając w ciemnościach słabości ich przeciwnika dostosowali się Austriacy do wezwania i byli przez 3 grenadierów tak długo pod strażą, dopóki czwarty nie wezwał pomocy. Dopiero wtedy odkryto, że 52 ludzi z bronią i ochroną dała się wziąć przez 4 ludzi. Król kazał wręczyć każdemu z czterech dzielnych grenadierów 10 dukatów i później sobie osobiście przedstawić. Ich bohaterski czyn miał być uwieczniony na obrazie.
Pomiędzy Bramą Brzostowską i zamkiem a mianowicie na jednym dokładnie przez księcia wyznaczonym miejscu gdzie zamiast muru był tylko wał ziemny. Tu podjęto właściwy atak pod osobistym dowództwem Leopolda Dessau i margrafa Karola. Tutaj ustawione dla ochrony podwójne kozły hiszpańskie przetykane między tymi palisadami nie mogły długo wytrzymać jak również lodowata gładkość stoku. Książę, który również w swojej dyspozycji zatrzymał dla siebie tutaj bezpośrednie kierownictwo, był jednym z pierwszych na międzywalu. Prusacy napotkali tylko na słaby opór. Ponieważ posterunki austriackie były zupełnie obsadzone niewystarczająco, a zaskoczenie było za duże. Tylko przy Bramie Zamkowej stawił dzielny opór pułkownik Reisky z grupą grenadierów. Gdy tutaj drzwi bramy rozbijane przez cieśli rozwaliły się, napotkali atakujący przez opuszczoną kratę - salwę. Czterech Prusaków natychmiast zabito, lecz w następnym momencie żywo odpowiedziano. Wkrótce krata padła pod uderzeniami siekier. Dzielny dowódca austriacki przez dwa strzały i uderzenie bagnetem w udo oraz w brzuch, śmiertelnie został ranny. Na tym zakończył się tu opór. Generał Reisky zmarł 3 sierpnia 1741 na skutek ran. Jego marmurowy pomnik znajduje się w garnizonowym kościele katolickim /1912/.
Po zajęciu zamku wtargnęły także inne kolumny szturmowe, pod rozkazami margrafa Karola, przez miasto szybko, aż do rynku. Tutaj komendant hrabia Wallis na głównym gmachu zebrał dookoła siebie około 200 ludzi, lecz otoczony ze wszystkich stron poddał się z nimi. Wydał przeniesione klucze do zewnętrznych bram księciu Leopoldowi. Areszt wyznaczono mu w jego mieszkaniu a pozostałym oficerom garnizonu w kolegium jezuitów. Jeńcy z załogi ulokowani w kazamatach liczyli jeszcze 855 ludzi. Prusacy byli już około 1-szej w nocy panami miasta i twierdzy głogowskiej.
Strata ich wynosiła 10 zabitych i 37 rannych, Austriaków nieco więcej. Zwycięzcom wpadły w ręce: 58 metalowych dział, w tym jeszcze 11 żelaznych, które książę określił jako szczególnie piękne, 5 moździeży, 1300 cetr. prochu i 21000 kul. Oficerowie i szeregowcy dostali objaśnienia, aby uzbrojonych mieszczan lub żołnierzy, których spotykali wezwać do złożenia broni, w przeciwnym razie wszystko będzie zmasakrowane a miasto splądrowane. Ponieważ wezwanie nie zawsze odnosiło skutek rozpoczęli zwycięzcy według starego zwyczaju wojennego w zdobytym mieście hardo, mimo iż zabroniono im pod karą śmierci bez specjalnego rozkazu wchodzić do jakiegokolwiek domu, korzystając z ciemności nocy - jednak plądrować. Nim wojskowi przełożeni mogli to powstrzymać, niektóre sklepy żydowskie i inne różne domy, a szczególnie apteka jezuitów odczuły złą godzinę. W bezgranicznym plądrowaniu kolegium jezuitów brali udział na własną rękę zamknięci w murach chłopi. Co tu znaleziono w kościele, zakrystii, seminarium, refektorium, kuchni, piwnicach, aptece w ornatach i ozdobach kościelnych, bieliźnie, ubiorach, winie, żywności i zapasach - albo zrabowano, albo złośliwie uszkodzono.
Z nastaniem dnia otwarto bramy miasta i przywrócono ruch na zewnątrz tak jak przed blokadą. O 9-tej rano odbyło się dla ewangelików nabożeństwo w Domu Ziemstwa a o 11-tej odśpiewano Te Deum w farze. Tylko pierwszy pułk pozostał jako załoga. Inne wojsko maszerowało już tego samego dnia tak samo radośnie jak z triumfem w nocy przechodzili przez wał i mur. Pierwszym Pruskim gubernatorem twierdzy głogowskiej był mianowany 21 marca 1741 generał lejtnant Krzysztof Wilhelm Kalckstein, były nauczyciel Fryderyka. Z listownych doniesień wydziału woj. - hist. wielkiego sztabu generalnego obraz Kalcksteina utrzymał się w księdze dokumentów rodu Kalcksteinów /przez Muelverstedta/ według Muelverstaedta należał także /w VIII 1632 biorący udział w zdobyciu Głogowa przez Sasów generał Kalckstein - por. BL. str. 273/ do tego starego rodu, z którego pochodzi także współczesny komendant twierdzy głogowskiej generał - major Fryderyk von Kalckstein. W domu Hasslingera przy rynku nr 5 mieszkał książę dziedziczny Leopold. Tu zebrał się w pierwszym dniu cały magistrat, aby księciu i towarzyszącemu mu margrafowi Karolowi i WiIhelmowi złożyć życzenia. Dnia 11 marca 1741 przyjął książę Leopold z werandy swej kwatery na rozkaz króla hołd dziedziczny magistratu i zebranego na rynku mieszczaństwa. Jego sekretarz odczytał formułę przysięgi, którą powtarzano wśród radosnych okrzyków i wiwatów. Po tym udali się mieszczanie przed ratusz, gdzie im rozkazano, zabrane z arsenału karabiny, ładownice i amunicję niezwłocznie do dotychczasowych przełożonych dostarczyć, co naturalnie nie wywołało najmniejszego sprzeciwu. Wtedy wypuszczono z aresztu zabranych do niewoli oficerów. Gdy dali na piśmie przyrzeczenie, że na rozkaz króla udadzą się tam, gdzie się im wskaże i nic nie uczynią, co byłoby przeciw interesom króla Prus.
Fryderyk II już wieczorem 9 marca 1741 dowiedział się w Świdnicy o zdobyciu Głogowa od hrabiego von der Goltza, który dostarczył rozkaz ataku i w kilka godzin czekał na wykonanie rozkazu. Król był tym bardzo ucieszony, że małymi stratami okupił wzięcie Głogowa. Następnego dnia rozkazał dać salwę na zwycięstwo i wysłał do księcia następujące pochlebiające pismo odręczne: „Mój kochany książę Leopoldzie! Jestem wam tysiąckrotnie zobowiązany za tak piękną i Wasze imię uwieńczającą akcję jaką wykonaliście. Uznanie, jakie dla was mam będzie nieśmiertelne a przyjaźń, którą mam dla was zawsze podwójna. Pozdrówcie księcia Karola i wszystkich waszych dzielnych oficerów i powiedzcie im ode mnie, że i mojego nie zapomnę i przy każdej okazji będę się starał, aby ich awansować przed innymi - Fryderyk.
Wszędzie, gdzie stały wojska pruskie, obchodzono uroczyście zdobycie Głogowa. Nie tylko tu, lecz także w innych znaczniejszych miastach Śląska na rozkaz króla trzeciego dnia, w niedzielę Letare odprawiono w ewangelickich i katolickich kościołach publiczne nabożeństwa dziękczynne, które szczególnie w Świdnicy połączone były z wielkimi uroczystościami. Król odczuwał błyszczące dzieło rycerskie księcia z najwyższym zadowoleniem i z wylewnym podziwem. Pisał dnia 10 marca 1741 do Jordana: „Ten czyn jest w swoim rodzaju tak jedyny, że może znaleźć się w historii i pokazała się przy tym wartość naszych wojsk. Jestem przekonany, że ty jako dobry patriota będziesz się cieszył z tej wiadomości”. I pod pismem gabinetowym z Poczdamu król tego samego dnia umieścił uwagę: „Vivent nes braes soldats”. Jako wynagrodzenie podarował księciu Leopoldowi 20000 guldenów, każdemu żołnierzowi biorącemu udział w ataku na Głogów - 1 guldena a tym, którzy się przy tym wyróżnili - po 4-10 dukatów. Do ojca księcia, starego z Dessau, wystosował Fryderyk 12 marca 1741 następujące pismo: "Im więcej myślę o sprawie Głogowa, tym więcej znajduję to wydarzenie ks. Leopold dokonał najpiękniejszej akcji, jaka wydarzyła się w tym wieku, która tak wskutek swej śmiałości, dobrej dyspozycji i wykonania jak i obecnych okoliczności dla mnie w tej sprawie daje prawie całe odbicie. Waszej Miłości gratuluję z całego serca posiadania tak dzielnego księcia".
Według Gruenhagena przeprowadzone z wielką przezornością i dumną odwagą przedarcie się było pierwszą próbą zdolności pruskiej armii w tej wyprawie. Teraz dopiero zdobyto pewne miejsce, punkt oparcia na tyłach operującej armii, uczyniono Odrę wolną od Wrocławia dla transportów wszelkiego rodzaju, jakie wojna wymagała. W miesiąc później armia pruska pod dowództwem Fryderyka przeszła chrzest bojowy pod ................ /Molwitz/. Miejsce gdzie wojsko pruskie wdarło się do twierdzy, oznaczył aż do założenia wewnętrznego toru kolejowego kamień pamiątkowy ozdobiony imieniem króla, wmurowany w bastion Krzyża na północny wschód od nowego budynku starostwa /przed 1912/.

Literatura:
• Bl. 359-366.
• Minsberg - II 267-268.
• Berndt - II 141-151.
• Gruenhagen - Schlesienuer Friedrich d. Gr. I 67-74.
• Veit -Einschliessung und Eroberung Glogaus durch die preussischen Trupoen.
• Dasbloquierte Glogau /Dziennik Jezuitów/.
• Gruendliche Relation der glorioesen Eroberung der Festung Glogau.
• Gesamlete Nachrichten und Dokumente Schlesien betreffend.Anno 1741.
• Carlyle - Geschichte Friedrichs II t. 3a.
• Kannegiesser - 300 ausgewaehlte Briefe Friedrichs d. Gr.
• Die Kriege Friedrichs des Grossen, herausg. v. Grossen Generalstabe cz. I, t. 1.

fragment książki Juliusa Blaschke z 1912 roku pt. "Historia miasta Głogowa i Ziemi Głogowskiej"

/ / / /